Nie czytałam poprzednich rozdziałów ale ten jest moim zdaniem bardzo dobry.
Podoba mi się twój styl pisania. Przyjemnie i szybko się czyta. Myślę że w wolnej chwili zajrzę na resztę rozdziałów żeby wdrażyć się w historię.
Zostawiam 5
Dziękuję za komentarz :) Ta seria od początku miała być dla czytelnika połączeniem śledzenia pewnej historii z zabawą. Umieszczam tu różnego rodzaju zagadki, które każdy może rozwiązywać i liczę na interesujące teorie na temat mordercy, dlatego jeśli zamierzam cofnąć się do początku, to zachęcam do kombinowania, rozwiązywania zagadek i szukania zabójcy, a może nawet wniosków na temat przyczyn tego wszystkiego. Miło mi, że Ci się podobało, jeszcze raz dziękuję :)
U babci nie było tak miło jak wydawało się przed wyjazdem. Podejrzenie współpracownika to nieprzyjemna sprawa, można sobie coś zasugerować i trzymać się tego nie mając żadnych ku temu dowodów. I końcówka, którą zaintrygowałaś :) Zostawiam piąteczkę :)
Lucinda, mam pytanie. Czy w dialogach słowa: westchnął, roześmiał się, zaśmiał się, uśmiechnął się piszemy dużą literą? Pytam, bo wcześniej tak robiłam, a w ocenach pod ostatnią Bitwą wytknięto mi to jako błąd. Dopytywałam i wskazywałam rozmowę na forum, ale jednoznacznie oceniająca osoba uznała, że właśnie powinno się pisać z małej jak inne gębowe. Pozdrawiam :)
Mi się wydaje że to się pisze tak samo jak np . powiedział, oznajmił itp.
Ale nie jestem specjalistą.
Też wcześniej pisałam z dużej i też mi ktoś pare razy zwrócił na to uwagę.
Dziękuję za komentarz :) Co do Twojego pytania, ja zapis małą czy wielką literą rozróżniam przez ocenę, czy narracja odnosi się do faktu wypowiadania się, czy nie. I o tym już niejednokrotnie pisałam. Dlatego jeśli to wypowiedź wyraża westchnienie, pobrzmiewa śmiech czy uśmiech (bo przecież takie rzeczy wyczuwa się słuchowo), wtedy zapis jest małą literą. Inaczej, gdyby ktoś coś mówił, a samo westchnienie byłoby oddzielną czynnością, niezwiązaną z wypowiedzią. Tak ja to rozumiem, choć specjalistą nie jestem, ale wydaje się to logiczne :)
"ta rzeczywistość była tak bardzo różna od tej, którą zostawiła w Nowym Jorku…" - zostawiłam
"Żałowałam, że Anne nie mogła zostać na dłużej, dziś mogłybyśmy spokojnie porozmawiać bez tych ukradkowych spojrzeń ze strony ojca. Nie wiem, o co w tym chodzi, ale od śmierci mamy w ogóle się zmienił, więc chyba nie ma się czym przejmować." - Jakieś to takie przekombinowanie w moim odczuciu ;-; Jakbyś na siłę chciała pokazać, jaki wpływ miała na mężczyznę śmierć żony. Normalnie spoko, ale w tym miejscu nijak mi nie pasuje. No i może lepiej było to pokazać to jakimś wspomnieniem przed śmiercią kobiety? W taki sposób ciekawie przedstawiłaś relacje między matką a córką.
"Ale nie ma większego znaczenia, ktoś widział zamieszanie, dzwonił na policję, tyle, a wiadomo, że w tym wieku dzieciom przychodzą do głowy różne rzeczy, nawet jeśli jest to grupa wybitnych młodych artystów ─ odpowiedział w końcu." - To zdanie jest zdecydowanie za długie XD
"czy coś ich łączyło,skoro to tylko dwoje nauczycieli" - Zjedzona spacja XD
Jakoś tak za szybko z tą akcją lecisz ;-; Najpierw jest w domu, potem nagle odwiedza grób matki i potem znowu dom. Za duży przeskok czasowy.
Lecę czytać dalej :3 W końcu kolejna ofiara i kolejna zagadka *-*
Komentarze (7)
Podoba mi się twój styl pisania. Przyjemnie i szybko się czyta. Myślę że w wolnej chwili zajrzę na resztę rozdziałów żeby wdrażyć się w historię.
Zostawiam 5
Lucinda, mam pytanie. Czy w dialogach słowa: westchnął, roześmiał się, zaśmiał się, uśmiechnął się piszemy dużą literą? Pytam, bo wcześniej tak robiłam, a w ocenach pod ostatnią Bitwą wytknięto mi to jako błąd. Dopytywałam i wskazywałam rozmowę na forum, ale jednoznacznie oceniająca osoba uznała, że właśnie powinno się pisać z małej jak inne gębowe. Pozdrawiam :)
Ale nie jestem specjalistą.
Też wcześniej pisałam z dużej i też mi ktoś pare razy zwrócił na to uwagę.
"Żałowałam, że Anne nie mogła zostać na dłużej, dziś mogłybyśmy spokojnie porozmawiać bez tych ukradkowych spojrzeń ze strony ojca. Nie wiem, o co w tym chodzi, ale od śmierci mamy w ogóle się zmienił, więc chyba nie ma się czym przejmować." - Jakieś to takie przekombinowanie w moim odczuciu ;-; Jakbyś na siłę chciała pokazać, jaki wpływ miała na mężczyznę śmierć żony. Normalnie spoko, ale w tym miejscu nijak mi nie pasuje. No i może lepiej było to pokazać to jakimś wspomnieniem przed śmiercią kobiety? W taki sposób ciekawie przedstawiłaś relacje między matką a córką.
"Ale nie ma większego znaczenia, ktoś widział zamieszanie, dzwonił na policję, tyle, a wiadomo, że w tym wieku dzieciom przychodzą do głowy różne rzeczy, nawet jeśli jest to grupa wybitnych młodych artystów ─ odpowiedział w końcu." - To zdanie jest zdecydowanie za długie XD
"czy coś ich łączyło,skoro to tylko dwoje nauczycieli" - Zjedzona spacja XD
Jakoś tak za szybko z tą akcją lecisz ;-; Najpierw jest w domu, potem nagle odwiedza grób matki i potem znowu dom. Za duży przeskok czasowy.
Lecę czytać dalej :3 W końcu kolejna ofiara i kolejna zagadka *-*
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania