Uśmiech

Nigdy wcześniej nie widziałem tak szczęśliwych ludzi. Obsługiwali mnie z uprzejmością, a uśmiech w ogóle nie schodził im z twarzy. Pomyślałem, że bardzo chciałbym pracować w takim miejscu. Emanowało dobrą energią, pozytywnym nastawieniem, wiecznym optymizmem.

Gdy tylko odkryłem, że zwolniło się miejsce, od razu przesłałem swoje CV.

Przyjęli mnie. Szefostwo, kadry i inni pracownicy tryskali energią i dobrym humorem. Każdy chciał mi pomóc, witał dobrym słowem. Po prostu idylla. Tak właśnie nazywała się ta firma. Bardziej adekwantną nazwę trudno byłoby wymyslić. Pracowałem z uśmiechem na ustach, ale...

Pod koniec dnia szef zawołał mnie do siebie. Obawiałem się, że coś zrobiłem źle i nie zdałem egzaminu. Przełożony jednak uśmiechał się tak szeroko, że całe dziąsła wyszły mu na wierzch.

- Jak po pierwszym dniu? - zapytał.

- Jestem naprawdę zadowolony. Z tego miejsca emanuje dobrą energią.

- Dobrze się spisałeś. Jest tylko jedna mała rzecz...

- Tak? Jaka?

- Za mało się uśmiechasz. Musimy coś na to poradzić. Zaprosiłem naszego specjalistę od chirurgii plastycznej.

- Nie rozumiem. Nie chcę robić żadnej operacji.

- O, niestety, to warunek konieczny. To Idylla, nie możemy pozwolić by ktoś choć przez chwilę wyglądał na smutnego.

Następnego dnia także i ja uśmiechałem się szeroko do każdego. Nie mogłem inaczej.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Pan Buczybór 09.07.2020
    Heh, dość ironiczne. Ogólnie niezłe, ale w zasadzie to jeden żart i w dodatku krótki.
  • fanthomas 09.07.2020
    Ostrzegałem że krótkie :)
  • Dekaos Dondi 09.07.2020
    :~))
  • Bajkopisarz 10.07.2020
    Tak mi się przewrotnieskojarzyło:

    https://www.youtube.com/watch?v=khCm7xfiqiU

    Dobry tekst, maska na pokaz, a pod nią? Nikt już nawet nie wie co jest. Może nawet właściciel maski. Chciaż... może jednak ktoś wie. Szef też musi mieć przecież jakiegoś szefa, ten kierownika, kierownik dyrektora, a dyrektor prezesa. Nad prezesem zaś może stać właściciel pakietu większościowego udziałów. I on, bardzo możliwe, że się nie uśmiecha, bo jako jedyny nie ma maski. Sprzedałby ją był dawno temu, a za uzyskane pieniądze rozkręcił biznes.
  • Piotrek P. 1988 10.07.2020
    Hehehe XD! Oryginalne i zaskakujące. 5, pozdrawiam :-)
  • maga 11.07.2020
    Tak! I ja zwiedziłem w życiu takie miejsca gdzie panowała zasada "cokolwiek by się działo, to zawsze się uśmiechaj i mów, że wszystko jest ok. :)" W jakimś dużym stopniu występuje duża afiliacja między tymi zasadami tych tuziemców a tą operacją plastyczną z Twojego opowiadania. Taki wpływ środowiska na jednostkę. "Z kim przebywasz, sam taki się stajesz" A My mówimy, że Polacy są tacy jacyś smutni :) 1:) - za bardzo dobry tekst. Wiele mądrego zawarte jest w tym krótkim opowiadaniu. Pozdrawiam!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania