Uśmiech losu

= Uśmiech losu =

Czym sobie zasłużyłem, Boże mój drogi

Że los tak łaskawy zesłał Cię w me progi?

Przez chaszcze życia w trudzie się przedzieram

Lepszego jutra ciągle się spodziewam

 

W jesieni życia w końcu Cię spotkałem

Niosąc śliczną różę w progu przywitałem

Spotkanie po latach ożywiło wspomnienia

Tchnęło moc nadziei w chwili zwątpienia

 

Powstałem z kolan, szybciej zabiło serce

Róża czerwona zadrżała w mej ręce

Łaskawy los niespodziankę sprawił

Zabrał moje smutki, nadzieję zastawił

 

Nadzieję na życia jesień pogodną

Nadzieję na ciepło w zimę tak chłodną

Jesteśmy już razem i oby tak zostało

Po dni naszych kres miłości wciąż mało…

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania