Uśmiech losu
= Uśmiech losu =
Czym sobie zasłużyłem, Boże mój drogi
Że los tak łaskawy zesłał Cię w me progi?
Przez chaszcze życia w trudzie się przedzieram
Lepszego jutra ciągle się spodziewam
W jesieni życia w końcu Cię spotkałem
Niosąc śliczną różę w progu przywitałem
Spotkanie po latach ożywiło wspomnienia
Tchnęło moc nadziei w chwili zwątpienia
Powstałem z kolan, szybciej zabiło serce
Róża czerwona zadrżała w mej ręce
Łaskawy los niespodziankę sprawił
Zabrał moje smutki, nadzieję zastawił
Nadzieję na życia jesień pogodną
Nadzieję na ciepło w zimę tak chłodną
Jesteśmy już razem i oby tak zostało
Po dni naszych kres miłości wciąż mało…
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania