Uszy zastąpione skrzelami

siedzę z podkulonymi nogami

i nie słucham ciebie wcale

nie wiem gdzie myślami dotarłam

ale wyjść nie jestem w stanie

 

wszystkie czarne myśli,

zamknięte w pamiętniku na kluczyk

gdzieś się podziały

a ja utknęłam na białej kartce,

która w porównaniu do mnie błyszczy

jak po deszczu schody i przezroczyste parasole

 

jestem plamą;

zlepkiem wszystkich

niewypowiedzianych słów,

myślami, które nigdy nie stały się czynami

 

chowam się w kratce,

przeskakuję po linii

i dodaję do siebie wszystkie dawne,

nieudane równania

w wykrzywionej klatce nawiasu

 

może to ja?

powód własnego wiecznego przygnębienia.

moje włosy zazwyczaj proste i

gładko upadające na ramiona stoją dęba

nie tak ładnie jak dęby w lesie

dlatego dzisiaj znowu ścinam drzewa

i patrzę jak ptaki odlatują, gdy kolejny pień upada z trzaskiem

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania