utulenia
nie wiem dokąd prowadzi noc, kiedy w nią wsiąkam
spacerując po pustych uliczkach.
oszronione szyby wpatrzone w zadumane latarnie,
więc i ja wypełniam kałuże kroplami.
po śladach osuszy je wiatr, wyszepcze moje imię
wtedy zapamiętam, wrócę do domu.
na razie czekam. zbyt zimne ławki w parkach
by odnaleźć swój cień, zagrzać mu miejsce, chociaż słowa
garną się do parujących ust, jak pytania bez odpowiedzi.
pod nogami układają się liście. zasypiają na wszystkie jutra.
wybieram najładniejsze, przytulam.
rozsypują się w rękach.
Komentarze (9)
popatrz na to jeszcze raz
W noc wsiąka
zadumany księżyc
po kropli osuszy mnie wiatr
imię do domu na ławce
żeby odnaleźć swoj cień
pod nogami w kupie liści
na jutro
Hm...
i mimo,że napisany w bieli
przemawia do mnie bardzo
pozdrawiam cię serdecznie
a to co pisze Jacom -to tylko głupia zawiść przez niego przemawia i nic poza tym
Wiem co przez Jacoma przemawia, dlatego nie rusza mnie to.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania