Uważaj na zupy z... _ pasja
Roman wstał z pryczy, w oparach swej niemiłej woni,
pogonił.
W ostatniej chwili siadł na sedesie, i cały w stresie
nie wiedział, czy zniesie?
Wybuch wczorajszej jesiennej depresji,
w kuchennej ekspresji.
Poczuł ciepły dotyk dupy, w lawy odmętach
swojej treści, i błogą miękkość w piętach.
Podniecenie takie samo dawkował,
jak wczoraj, kiedy gotował,
zupę z wołowego ogona
i melona.
Kiedy po wypróżnieniu się,
wstał.
Zobaczył, że deskę zamkniętą miał.
Niczego mu nie żal było,
tylko że ogona, kawałek ubyło.
Komentarze (29)
Padłam! I turlam się ze śmiechu???
A może wstępnie twórcę zapodasz?
Kto szybko podaje, temu:
-albo już nie staje
-albo serce staje
??????
Się wstrzymam, co nie ;)
Dam radę?
Idź spać.
Pudło tym razem to ja ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania