Uwierz w ducha
Przy poszukiwaniach podzielników warkocza gaździny,
nieważny interes kobiety w żółtym kostiumie,
konsumentki owadów w najbliższej pięciolatce.
Obuta w markowe gondole dla Kopciuszków z halluksami,
nie chodzi w chaszczach na nogach. Niestety.
Prawidłem pozostaje to; że biednych nie stać na byle jakie buty,
mogą się już szarpnąć na każdą prywatną świętość,
obalać porządek jak cydr z drzewa ogrodnika i jego pudelka.
Jak Egon Mróz inwestować w mit,
że Eskimoski kochają się przy spadku temperatury,
w pościeli dla jednorożców, na stelażu z owocującym kosmosem.
Mgła przywyknie do capa Lenina.
(Tekst, jak poprzednie dla grupy, która dobrze przerobiła program klas 1-4.
Regularnym debilom nie odpowiadam )

Komentarze (3)
Słowna sraczka zazwyczaj przychodzi znienacka.
Pała!.
NO!
(regularnym debilom nie odpowiadam) To jest jego środek artystyczny.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania