uzależniony

powstaję rano toaleta

kawa gorąca wkurza

wypita do połowy

bo się spóźnię do szkoły

 

biegiem niezadowolony

autobus kurczę czerwony

wczoraj tutaj ćpałem kokainę

całowałem folię jak dziewczynę

 

jesteś dla mnie wszystkim

jesteś moim talizmanem

znowu niebo płacze razem ze mną

kiedy cię ujrzę wesołą tak poza szkołą

 

wtuleni w siebie na ławkach przystanku

w objęciach na molo i plażach

mówimy czułe słowa to nie boli być dobrym

to nie prawda ale jestem od ciebie uzależniony

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania