Uzdrowiciel

Wczoraj spadł sobie śnieg, a dzisiaj naród wyślizgał go ściskiem, zmienił w ciapę, w niepewne balansowanie rozdeptanych stań i truchtów. Zziębnięty tłumek brodzi w pokornym czekaniu. Starzy, młodzi, w ogóle. Słońce pomaga topić się w rynsztokach. Babcie - drypcie w usposobieniach z wielkiego miasta trzymają się wnucząt i tablic z godzinami, zdejmują wsiowe płachty i klaftują. Wnuczęta tłoczą się w swoich zabawach. Gadanie, słuchanie, jedna pani do drugiej pani, ale ludzi nie ubywa. Wszystkich męczy ciekawość, co z tego będzie, jak dotknie, czym, ile razy, każdy chciałby mieć za sobą te spekulacje, dywagacje, kolejkowe deprawacje.

Podobno jest Anglikiem, krążą prowizoryczne wersje, pewne jest tylko, że się nie oszczędza i żyje na przylepkę do swojego celu. Dziwne, bo mistyk z niego darmowy, co jest nieprzyzwoite. Jakby za ciaćkami ganiał, ludzi w trąbę robił, to co innego, ale tak, w tym musi być jakieś cokolwiek i jakieś zanadto.

b

Tłumek sięga pod Barbakan. Solidny, komunikatywny, dyskursy odstawia, ploty rozsiewa, krążą pogłoski, że gdzieś około dwudziestu kafli dotyka.

Kościoła jeszcze nie widać. Wnuczka trusia gołą gruszkę, którą babcia obrała z witamin, a wnuczka w kucykach, w cebulastych oczach, zachłystuje się ukradkiem. Od góry przypieka, z dołu zamróz chwyta; wszędzie ciągną się ludzkie czekania. Początkowo są gwarne podnieceniem, nieprzerwane, z wymianami poganiań i popychań, by później, po pierwszym odsiewie właściwych od ciekawych mógł zapanować ład, bliskość otuchy, pokrzepienia.

c

Jest coraz bliżej do Niego. Żyletki słońca rozgniatają na wargach pozostałości zimy, a ludzie przesuwają się karnie, w szeleszczącej ciszy. Im bliżej do dotknięcia, tym większy karambol spodziewania.

Sznur oddala chodnik z kolejką, dzieli ulicę na stojących i dowożonych cierpliwymi gablotami. Od czoła, metodą podaj dalej, ścieka informacja: przygotować kartki!

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • kigja 09.10.2020
    Bardzo podoba mi się c. Strasznie to poetyckie i wogle chwytające za serduszko.

    Nerwinka, a Ty nie piszesz wogle wierszy? Czy kiedyś pisałeś dla dziewcząt piękne miłosne poematy?
    A napiszesz jakich wiersz? Napiszesz? Weź napisz?
  • befana_di_campi 09.10.2020
    O "cebulastych oczach" nie w "cebulastych". Chyba że "w cebulastych okularach"? I z kucykami, gdyż na pewno nie "w kucykach", które ja kiedyś nosiłam oraz mnie podobne - wiekiem i "urodą" - koleżanki ;-)
  • Garść 09.10.2020
    Jak i czym dotknie? Uzdrowiciele - ostatnio jakby w odwrocie. Przynajmniej w mediach. Wymarli, czy ludzie przestali wierzyć?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania