"V... cz. I"
Zgubiłem się w lesie,
szukałem stąd wyjścia.
Byłem w dużym stresie,
wiedza we mnie płynie i błyska.
Ujrzałem wielki pałac,
chciałem się do niego udać.
Gdybym mógł tylko fruwać...
Myślę, że nie ma tu zła.
Naokoło - z górki,
chwytając się za chmurki.
Pod bramę pałacu zszedłem,
przez ciemny las tu biegłem.
Bramę sam otworzyłem,
cień mroczny przeoczyłem.
Poświeciłem latarką -
wampir! A raczej wampirka!
Zobaczyłem - i uciekłem!
Do lasu znów pobiegłem.
Odwróciłem się w tył -
ten wampir za mną był...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania