Vae amorii.

Rozdział 3.

Początkowe pocałunki były bardzo delikatne, wręcz niewyczuwalne. Zmieniły się jednak w bardzo namiętne. Nie myślał o zemście tylko o miłości, którą czuł do dziewczyny. Przewrócił ją na plecy. Poczuła, że atmosfera pomiędzy nimi staje się zbyt gorąca. Oderwała się od niego i podniosła go z siebie.

- Nie możemy. Jesteś z Celiną- powiedziała

- Hana.

- Nie Piotr. Nie ma żadnego ale, ja przyjaźnię się z nią.

- Bo ja…

- Nie Piotr!- zatkała swoje uszy- Nie chce tego słuchać!

Uśmiechnął się szeroko. Przytulił się do niej. Początkowo nie reagowała jednak zaraz mocno go objęła. Bądź co bądź kochała go. Kochała go szczerą miłością. Dziwną, zwariowaną, nieułożoną ale szczerą miłością. Taką, którą ma się raz w życiu. Którą czuje się całym sercem. Gdy tylko widzi się tą ukochaną osobę, serce chce skakać do góry. Oderwała się od niego. Spojrzała w jego oczy.

- Słyszałam, że masz zabrać mnie na zakupy- wytarła łzy uśmiechając się

- Lepiej Ci z uśmiechem Hana. Uśmiechaj się częściej bo warto pokazywać tak ładne i równe ząbki

- Nie czaruj mnie. Jedźmy na te zakupy- podniosła się z łóżka

Zdjęła bluzę. Przed oczami mężczyzny ukazało się kształtne ciało blondynki w bieliźnie. Szybko założyła białą, luźną koszulkę i czarne spodenki. Spojrzała na uśmiechniętą twarz Piotra. Spodobał się mu ten widok. Delikatnie się umalowała, przeczesała włosy.

- Idziemy- powiedziała i wzięła go za rękę

Wyprowadziła go z pokoju. Wybiegli z domu i wsiedli do jej samochodu. Mężczyzna, jak na ochroniarza przystało, kierował. Dojechali do centrum handlowego. Weszli do pierwszego sklepu jednak widział, że blondynka nie ma nastroju do zakupów. Jak miała mieć skoro zakochała się w narzeczonym Celiny? Co róż spoglądała na niego. Był taki przystojny. Dlaczego ta cholerna Celina musiała go pierwsza wyrwać? No jak to możliwe? Zaciągnęła go do kawiarni, zamówiła sobie kawę. Mieszała ją.

- Coś Cię trapi…- zauważył

- Mój ojciec znalazł mi faceta którego nie kocham ale przecież nie mogę sprzeciwić się mojemu ojcu. Co mam zrobić?- spojrzała na niego

- A kochasz kogoś innego?

Uśmiechnęła się lekko. Chciałby żeby powiedziała, że jego, ale przecież on musi wypełnić zemstę. Nie może rzucić wszystkiego dla niej. Kocha ją ale zemsta jest ważniejsza.

- Jest ktoś na oku. Przystojny, wysportowany, męski.

- Ideał- dumnie wypiął pierś

Chciała coś powiedzieć jednak przeszkodził im telefon. Pozwoliła mu odebrać. Po rozmowie zrozumiała, że to Celina. Poczuła ukucie w żołądku. Zacisnęła pięść. No ale co ona miała zrobić? Spojrzała na swój telefon. Miała tam sms’a od Lili.

 

Hanix ;* Marek przyjechał. Pisał do mnie, czy dzisiaj widzimy się we czwórkę!! :D

 

Wstała z krzesła i wyszła z restauracji. Szybko wybrała numer do Lili.

- Naprawdę przyjechał?

- Tak. Pisał do mnie. To jak?- zapytała

- Nie wiem. Nie chce z nim być. To idealny kandydat mojego ojca ale nie mój. Mój siedzi właśnie przy stole i dopija kawę. I do tego jest zajęty przez Celinę!

- Co Ty się przejmujesz tą rudą krową?! Nigdy jakoś nie specjalnie ją lubiłam. Skoro kochasz tego Piotra to bierz się za niego!

- Nie Lili. Tak nie można.

- No tak. Wspaniałomyślna Hana zbawia wszystkich- zaśmiała się brunetka- Przestań się oszukiwać. Jak tak będziesz omijała tego Piotra to on ożeni się z Celiną a Ty zostaniesz z Markiem. Przystojnym ale nudnym Markiem.

- Lili…

- Nie Liluj mi tutaj tylko w końcu pomyśl o sobie Matko Tereso z Kalkuty.

- Kończę tą rozmowę- powiedziała ze śmiechem i rozłączyła się

Wróciła do Piotra. Zobaczyła, że zapłacił już za ich napoje.

- Mogę zapłacić za siebie?- zapytała

- Nie.

- Dlaczego?

- Potraktujmy to jako randkę- puścił do niej oczko

- Uspokój się. Masz narzeczoną!

- Już się uspokajam. Tak chciałem troszkę pożartować z Tobą- wziął jej zakupy i zaniósł do samochodu

Poprawiła makijaż. Musiała jakoś zaprezentować się przed Markiem. Nawet troszkę się jej podobał jednak nie kochała go jak Piotra, a teraz siedziała z nim w jednym samochodzie, prawie jak para. Brakowało jej tego uczucia, kiedy była z Markiem.

- Gdzie się tak szykujesz?- zapytał Piotr

- Dzisiaj mam spotkanie z Markiem, Lili i jej Marcinem.- powiedziała

- Z tym Markiem?

- Tak. Wrócił z podróży. Muszę się z nim spotkać bo inaczej ojciec się wścieknie.

- O której masz spotkanie?

- Zaraz. Podwieziesz mnie pod „Hard Rock Cafe”. Zadzwonię do Ciebie to przyjedziesz po mnie, ok.?- zapytała malując usta lekko czerwonym błyszczykiem.

Chciał ją pocałować. Spojrzała na niego. Uśmiechnęła się. Po chwili dojechali pod kawiarnię. Pozbierała swoje kosmetyki. Prysnęła się perfumami.

- Dobra Piotrek. Lecę, napiszę do Ciebie- powiedziała szybko i nachyliła się nad nim.

Pocałowali się. Nie chcieli ale zrobili to. Objął ją. Położyła dłoń na jego udzie.

Marcin spojrzał przez okno. Zobaczył całującą się parę. Piotr i jakaś dziunia. Zainteresował się tym. Musiał mu powiedzieć o tym, że dzisiaj zobaczy Hanę. Dziewczyna wyszła z samochodu i weszła do restauracji. Machnęła do Lili. Brunetka podniosła się i przytuliła do siebie przyjaciółkę.

- To jest Hana, Hanek to jest Marcin. Mój chłopak od wczoraj.- uśmiechnęła się

Marcin podniósł się z miejsca. Jak miał teraz być z Lili skoro jej przyjaciółką jest Hana? Ta Hana na której ma się zemścić Piotr. Przecież to od razu będzie wiadomo, że on o tym wiedział, a zależało mu na Lili. Uśmiechnął się do Hany. W sumie fajna dziewczyna. Taka mądra i wygadana.

- Jak tam Hana? Tęskniłaś za mną?- zapytał Marek obejmując blondynkę

- Nie. Nie tęskniłam- zaśmiała się jednak to była prawda, brutalna para.

- Oj przecież wiem, że tęskniłaś- pocałował jej głowę

Nie chciała żeby ją dotykał. Przecież on doskonale wiedział co pomiędzy nimi jest. Wkurzył ją. Posiedziała jeszcze chwilkę jednak musiała z nim porozmawiać. Wzięła go za rękę i wyprowadziła na zewnątrz.

- Marek. To nie wyjdzie. Nie wiem jak to powiem ojcu ale jakoś powiem.

- Kochasz kogoś- zauważył.

Spojrzała na niego zaskoczona. Jednak ją znał.

- Kocham.

Uśmiechnął się lekko i przytulił do siebie. Nigdy jej nie odda. Nigdy a nigdy. Dowie się kim jest jej wybranek i zniszczy go!

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Luna 30.07.2015
    Pogmatwane do końca... Ale mi się podoba

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania