Vae amorii.
Rozdział 4.
Teraz musiała porozmawiać z ojcem ale na razie nie martwiła się o to. Napisała sms’a do Piotra żeby przyjechał po nią. Po chwili podjechał. Bez słowa wsiadła do samochodu. Spojrzała na odchodzących Marcina i Lili. Szli przytuleni do siebie co chwilę wymieniając uśmiechy. Zakochani, szczęśliwi. Zazdrościła jej. Nagle Lili spojrzała na przyjaciółkę. Pomachała do niej. Odmachała jej. Piotr popatrzył na parę. Rozpoznał Marcina. Czyli Marcin spotykał się z Lili. Jak to wszystko rozegrać żeby Lili nie myślała, że Marcin wie… Nie da się. Musiał z nim o tym pogadać, dowiedzieć się co czuje do brunetki.
- Jedź- powiedziała ostro
Bez słowa ruszył. Nie odzywała się do niego. Też chciała być szczęśliwa jak Lili. Musiała postawić wszystko na jedną kartę. Nawet jeśli zniszczy swoim postępowaniem życie przyjaciółki. Dojechali pod jej dom. Chwilę jeszcze siedzieli w samochodzie w garażu.
- Wysiadasz?- zapytał ze śmiechem
- Czujesz coś do mnie?- spojrzała na niego
Nie wiedział co powiedzieć. Bardzo zaskoczyła go tym pytaniem. Zacisnął pięści. Co miał teraz powiedzieć? Tak Hana, jesteś dla mnie bardzo ważna ale nie mogę z Tobą być bo chce się zemścić na Twojej rodzinie?
- Ja jestem z Celiną…- powiedział
Popatrzyła chwilę na niego. Zabrała torebkę i wyszła trzaskając drzwiami. Nie będzie się przed nim upokarzać. Szybko poszła do swojego pokoju. W sumie mogłaby poprosić ojca o zmianę ochroniarza jednak nie chciała sprawiać kłopotów Piotrowi. Bądź co bądź kochała go. Włączyła sobie muzykę. Donośny głos Nosowskiej poleciał w dużych słuchawkach. Położyła się do łóżka. Zamknęła oczy. Kilka łez spadło na poduszkę ale obiecała sobie, że nie będzie płakać. Wytarła twarz. Spojrzała na swój telefon. Był tam sms od Celiny.
Hana, dzisiaj u mnie grill!
Nie chciała przychodzić. Nie chciała widzieć Piotra jednak wysłała potwierdzającą wiadomość. Co się będzie ukrywać? Trudno. Nie czuje tego co ona. Jak nie ten to drugi. Nie można mieć wszystkiego na raz. Podniosła się z łóżka i zaczęła szykować się na wieczór. Chciała wyglądać seksownie jednak postanowiła postawić na rockowy look. Poszła pod prysznic. Delikatnie zakręciła sobie włosy. Umalowała się dość mocno, chciała pokazać Piotrowi co traci. Założyła krótkie, ciemno dżinsowe spodenki oraz czarną bokserkę. Na bokserkę założyła czarną bluzkę na jedno ramię. Do tego dopasowała czarne, długie glany. Umyła zęby i wyszła z domu. W sumie Piotr powinien ją tam zawieźć. Zobaczyła, że stoi przed jej domem z kluczykami w ręku. Uśmiechał się do niej jednak ona nie obdarowała go nawet spojrzeniem. Bez słowa wsiadła do samochodu.
- Gdzie jedziemy? Mam nadzieję, że…
- Nie bój się. Zdążysz do Celiny. Właśnie do niej jedziemy- powiedziała ostro
Nie odezwał się już. Pojechali do Celiny. Hana szybko wysiadła z samochodu. Zobaczyła Lili. Złapała ją za rękę i wyciągnęła nad jezioro.
- Co jest?- zapytała Lili
- Dzisiaj zapytałam Piotra czy coś do mnie czuje?
- I? Jest z Tobą?- uśmiechnęła się brunetka
Hana zrobiła poważną minę na co Lili od razu przestała się uśmiechać. Domyśliła się co powiedział jej Piotr. Prawdopodobnie nic nie czuje albo powiedział, że jest z Celiną. Mocno przytuliła do siebie blondynkę. Piotr obserwował je z daleka. Na pewno rozmawiały o nim. Kiedy wróciły Lili posłała mu złowrogie spojrzenie. No to rozmawiały o nim. Usiadły na ławce. Zaczęły pić wino. Wypiły jedną butelkę, drugą, trzecią, przy czwartej były już nieźle wstawione. Lili zaczęła przymilać się do Marcina więc Hana została sama. Spojrzała na jezioro. Poszła w jego stronę. Piotr poczuł, że powinien za nią pójść. Obserwował ją. Nagle ona zaczęła biec. On także zaczął. Złapał ją gdy już prawie wpadła do wody.
- Co Ty robisz?- zapytał
- Chce pływać. Uciec od problemów.- zaśmiała się- Zostanę syreną!
- Jesteś pijana, utopisz się!
- Wszystko mi jedno- machnęła ręką i wyrwała mu się
Szybko ją złapał. Ich twarze były blisko siebie. Ich oddechy zmieszały się.
- Niech uczucia wybuchną. Nie gaśmy namiętności. Kocham Cię- szepnęła obejmując go
Wyznała mu miłość. Uśmiechnął się szeroko. Wiedział, że chce pocałować go. Nie wiedział co zrobić. Odepchnąć ją? Nie, tak nie może zrobić. Zamknął oczy i namiętnie ją pocałował. Serce podskoczyło jej do góry. To były bardzo namiętne pocałunki. Przysunął ją do altanki. Objęła go udem. Nie myślała. Była kompletnie zalana. Włożyła dłonie pod jego koszulkę. Poczuł, że ją pragnie, że ją kocha. Chciał zdjąć z niej koszulkę jednak powstrzymał się. Nie chciał jej wykorzystywać jak była pijana. Odsunął się od niej.
- Co Ty…
- Jesteś pijana Hana- uśmiechnął się
Spojrzała na niego. Nagle padła w jego ramiona. Zasnęła. Wziął ją na ręce i zaniósł do towarzyszy. Musiał ją odwieźć i zanieść do domu tak aby Aaron jej nie zauważył.
- Odwiozę ją- powiedział Piotr wkładając dziewczynę do samochodu
- Nie. Ja to zrobię!- krzyknęła Lili odpychając Piotra
- Lili, spokojnie. To moja praca- odsunął dziewczynę od samochodu i pojechał
Blondynka spała słodko na tylnym siedzeniu. Powoli zatrzymał się przed jej domem i wniósł ją. Na szczęście Aaron nie zauważył go. Położył ją do łóżka. Przebudziła się.
- Nie wychodź- powiedziała
Usiadł obok niej. Złapał ją za rękę. Delikatnie ją głaskał.
- Naprawdę nie czujesz tego co ja?- zapytała
- Nie mogę Ci powiedzieć.
- Czujesz to samo- podniosła się. Delikatnie przygryzła jego dolną wargę. Zamknął oczy. Bardzo podobała mu się ta sensualna gra dziewczyny.
- Jesteś pijana…
- Odkryłeś Amerykę panie Gawryło- zaśmiała się- Nie będę Cię zatrzymywała, idź do Celiny.
Położyła się. Chwilę myślał. Chciał wstać i iść ale położył się obok niej. Mocno wtuliła się w jego ramiona. Zasnęła.
Otworzyła oczy. Spojrzała do góry. Piotr leżał obok niej. Miał zamknięte oczy. Chyba spał. Podniosła się i pocałowała jego usta.
- Hmm, co za pobudka- zaśmiał się
Lekko speszyła się. Myślała, że śpi a on tylko udawał.
- Idź już. Mój ojciec nie może Cię zobaczyć- powiedziała
Niechętnie podniósł się z jej łóżka. Zabrał z krzesła swoją kurtkę.
- Piotr?
Szybko odwrócił się w stronę ukochanej.
- Czy my tej nocy coś robiliśmy? Nic nie pamiętam…
Nie pamiętała wczorajszej nocy. Tego jak powiedziała, że go kocha. Uśmiechnął się lekko jednak było mu przykro.
- Nic nie robiliśmy- pocałował jej głowę- Lecę.
- Pozdrów Celinę- powiedziała ironicznie podnosząc się z łóżka
- Pozdrowię- uśmiechnął się szeroko podchodząc do niej.
Przyciągnął ją do siebie. Spojrzała na niego zaskoczona. Ich usta dzieliły milimetry.
- Odsuń się ode mnie- powiedziała
- Jesteś niemożliwa- zaśmiał się, szybko pocałował jej usta i wyszedł z pokoju.
Zostawił ją zdezorientowaną. Nie wiedziała co myśleć.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania