LBnP nr 29 _ Valentine
Wstaję z łóżka, otwieram okno i wdycham odrobinę świeżego powietrza. Lekko się wychylam i patrzę na drogę pełną samochodów. Marzę. Marzę o przyszłości, żeby przynajmniej ją mieć. To zbyt skomplikowane, żeby wyjaśnić słowami lub czynami. Pomysły nachodzą mnie ot tak i wena mnie nie ustępuje. Biorę zeszyt, długopis, piszę. Piszę to, co mi przyjdzie do głowy. Piszę imiona ludzi, którzy są dla mnie wszystkim i tych, którzy mnie skrzywdzili. Piszę co mam teraz na myśli. Piszę moje uczucia. I bez mojej pomocy, słowa, które pojawiają się na kartce przekształcają się w zdania. Sensowne zdania. Które nie są napisane tylko dlatego, że mam na to ochotę. Są to zdania, które kochają, mają uczucia tak jak każdy człowiek. Tak samo marzą. Marzą, żeby stać się czymś więcej niż tylko słowami. Aby były dobrze rozumiane. A pomyślałeś sobie kiedyś o rzeczach nieożywionych? Taki pluszowy miś... lalka... a nawet lampka nocna. Mimo, że się nie poruszają, mimo, że w środku nie mają kości, również żyją. My tego nie widzimy jednak one ciągle myślą. Myślą o tym jak cudowny jest świat. Myślą o tym jak pięknie byłoby poruszyć przynajmniej jedną kończyną, tak jak ludzie. Albo przestępcy. Widzimy w nich tylko potworów. Jednak oni również mają rodzinę. Krzywdzą... bo nigdy nie doświadczyli miłości, radości. Chcą zemścić się na świecie, który widzą swoimi oczami. My ich nie rozumiemy. Oni też wiedzą, że nikt ich nie rozumie. Chcą wyrazić swoje uczucia przemocą. Jednak nie myśl o negatywach. Pomyśl o tym co ty masz. Masz wszystko czego potrzebujesz do normalnego funkcjonowania. Pomyśl, że niektórzy mają jeszcze mniej niż ty. Nie, to nie ty cierpisz. Wiesz kto cierpi? Wszyscy, którzy nawet z dziecinnej zabawy nie czerpią radości. Wszyscy, którzy widzą świat w szarych kolorach. A ja? Ja teraz piszę. Piszę, nadal piszę. O czym? O tym jaki świat jest przepełniony złem. Jacy ludzie w nim żyją, piszę to co czuję. Nie wyjdę z pokoju dopóki nie napiszę.
Nigdy o tym nie myślałam... ale teraz myślę. Świat zawsze jest taki jaki był. Możesz się urodzić, cieszyć się, bawić jak dziecko. A i tak wszystko skończy się śmiercią. Czy to najwierniejsza modlitwa czy najlepszy podarunek i tak na końcu czeka cię śmierć. Ale nie przejmuj się. Ciesz się tym co jest teraz, nie tym co było tylko co będzie. Dbaj o swoją przyszłość dopóki masz na to jeszcze chwilę. Jeśli nie musisz nie zamykaj oczu. Jeśli nie musisz nie stawaj w miejscu. Goń za marzeniami. Bo to w życiu liczy się najbardziej. I mówię wam to ja - Valentine. Dziewczyna, której nigdy nie wolno ufać a i tak wielu zaufało.
Komentarze (21)
Pozdrawiam i czekam na Twoje kolejne teksty ;).
Również pozdrawiam ;)
Nie zgadzam się tylko co do śmierci→która – zdaniem mym – nie jest końcem, tylko→początkiem bezśmierci:)
Światło może być jaśniejsze. Natomiast ciemność, nie może być ciemniejsza→od pewnego momentu.
A zatem Twój tekst daje po myśleniu. Pozdrawiam:)→5
Również pozdrawiam! :)
Prosimy w tytule wstawić; LBnP nr 29 _ Valentine
oraz zmienić kategorię z O życiu na Bitwy
Życzymy wygranej
Pozdrawiam
Również pozdrawiam!
"Pomysły nachodzą mnie ot tak i wena mnie nie ustępuje" - w tym kontekście raczej odstępuje (https://sjp.pwn.pl/slowniki/odst%C4%99powa%C4%87.html), niż ustępuje (https://sjp.pwn.pl/slowniki/ust%C4%99powa%C4%87.html).
Bardzo dużo mnie/moje
Przydałoby się więcej akapitów, takie przeskoki myśli bez oddzielenia się mieszają. Np tu:
"Myślą o tym jak pięknie byłoby poruszyć przynajmniej jedną kończyną, tak jak ludzie. Albo przestępcy. " - fakt, przestępcy ruszają kończynami, może i misie chciałyby być przestępcami... Ale chyba nie o to ci chodziło ;)
"Widzimy w nich tylko potworów." - tu głowy nie dam, ale chyba potwory. Potworów nie ma, są i widzimy potwory.
"Jeśli nie musisz nie zamykaj oczu. Jeśli nie musisz nie stawaj w miejscu. Goń za marzeniami." - to bardzo ładne. Dla mnie kwintesencja całego tekstu, pięknie go zamyka
Ogółem trochę szaleją ci przecinki.
Same przemyślenia ciekawe, z wieloma się zgadzam. Co do misiów - chyba Oscar Wilde napisał opowiadanie o pluszakach które żyją, jeżeli właściciel odpowiednio mocno je kocha. Była poruszająca.
przede wszystkim zmniejszyłbym ilość zaimków (mój, mojego, moja, itp. ). Poza tym połączyłbym niektóre zdania w jedno.
Poza tym tekst za bardzo idzie po łatwiźnie - zbyt dużo obecnie modnej psychologii pozytywnej. Jedynie końcówka to trochę zmienia.
Pozdrawiam
Również pozdrawiam!
Zapraszamy Autorkę do czytania i zagłosowania.
Gosowanie potrwa do 20 marca / piątek / godz. 23:59
Literkowa pozdrawia i życzy przyjemnej lektury
Można się również zgodzić lub nie z rozważaniami zawartymi w tekście, ale moim zdaniem na pewno warto się nad nimi pochylić.
Pozdrawiam :)
Również pozdrawiam! :D
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania