Postanowiłem sięgnąć po inny tekst. Świeży. Nie podobało mi się.
Wyszło faktycznie fajnie. Dla mnie lekko zabawnie.
I nic więcej nie powiem, bo szczerze nie mam co dodać do swojej wypowiedzi.
Ogólnie forma. Lubię jak coś jest straszne. Lubię jak coś jest śmieszne. Tutaj było jak dla mnie nie wiadomo.
Nie było dreszczyku emocji. Nie obraź się za wyrażenie " lane kluski".
Dobrze Lorde, że skończyłeś te romansidła, a wróciłeś do sedna :D Mam takie zażalonko, że napis rzeczywiście trochę... śmieszny :D Jak chciałeś klimatyczny było dać po łacinie, albo aramejsku :D Tak samo Songo i Vegeta (Dragon Ball ♥♥♥) byli trochę psującą klimacik metaforą. Ale rzeź była? BYŁA! Kolejny odhaczony krwią dzień w kalendarzu :P 4,5
Ze 2-3 one shoty tylko powstały, wolę ten gatunek, gdzie mogę przedstawić wszystko co chcę jak chcę i ile mi się tylko podoba :D Dzięki Jared, nie wiedziałem jak mniej więcej zakończyć ten fragment xD
Przeczytałam, tekst mnie nie porwał, ale nie jest źle. Trochę to takie... puste jeśli chodzi o przeżycia. :D Chciałabym to poczuć, jakbym to ja była tym zabójcą i to ja miała na imię Dominik. No nic, zostawiam 4. :3
"Nie jestem tu by tulić, jestem tu by zabić" - przecinek przed "by" dwa razy
"a w ustach językiem dotkniesz metalu," - usunęłabym "w ustach", bo raczej większości ludzi kojarzy się, gdzie go mamy... Em, albo może raczej, gdzie powinniśmy go mieć xD
"Jestem Mephisto tylko, że z pistoletem." - ten przecinek wędruje przed "tylko"
"Widzę jak się krztusi," - przecinek po "widzę"
"Za mną drugie łóżko krzyczą w nim dwie siostry" - po "łóżko". Niby czasownik występuje tu tylko jeden, ale w wyrażeniu z łóżkiem znajduje się takie domyślne (znajduje się).
"pokazuję jej na koledze z rozwaloną czaszką jak podrzyna się gardło. Rzucam nóż pod jej nogi, rozkazuje zrobić to samo tylko ze sobą." - przecinek po "czaszką" + rozkazuję*
"mocnym kopniakiem wbijam go tnąc tętnicę" - przecinek po "go"
"Pora na matkę rodzicielkę" - właściwie to zostawiłabym albo "matkę", albo "rodzicielkę", znaczenie to samo. To tak jakbyś napisał "psa czworonoga".
"zadałem czterdzieści cztery dźgnięć" - dźgnięcia*
"Łapę go i wciągam do pierwszego pokoju" - łapię*
"połączenie nieziemskie, jak Son Goku i Vegeta." - bez przecinka
"Wbiega ze spluwą i próbuję odnaleźć, cień" - bez przecinka
"jestem głodny, jak lew." - i tu też
Druga część podobała mi się bardziej, aczkolwiek czułam się nieco zdegustowana, bo z początku miałam wrażenie, że siostry to dzieci. Kiedy przeczytałam, że jedna z nich miała ciążowy brzuch, to, eee... Zdziwiłam się xD W każdym razie przeraża mnie, co masz w głowie. Czasem mam wrażenie, że siedzi w Tobie cichutki socjopata :) W każdym razie pomimo błędów tekst mi się podoba, zostawiam więc 4,5 czyli 5 i mam nadzieję, że nie żywisz urazy :D Na dzisiaj już koniec, ale znowu późnym wieczorkiem coś poczytam i się zjawię ;)
Komentarze (23)
Wyszło faktycznie fajnie. Dla mnie lekko zabawnie.
I nic więcej nie powiem, bo szczerze nie mam co dodać do swojej wypowiedzi.
Moja ocena 3.
Nie było dreszczyku emocji. Nie obraź się za wyrażenie " lane kluski".
5/5
"a w ustach językiem dotkniesz metalu," - usunęłabym "w ustach", bo raczej większości ludzi kojarzy się, gdzie go mamy... Em, albo może raczej, gdzie powinniśmy go mieć xD
"Jestem Mephisto tylko, że z pistoletem." - ten przecinek wędruje przed "tylko"
"Widzę jak się krztusi," - przecinek po "widzę"
"Za mną drugie łóżko krzyczą w nim dwie siostry" - po "łóżko". Niby czasownik występuje tu tylko jeden, ale w wyrażeniu z łóżkiem znajduje się takie domyślne (znajduje się).
"pokazuję jej na koledze z rozwaloną czaszką jak podrzyna się gardło. Rzucam nóż pod jej nogi, rozkazuje zrobić to samo tylko ze sobą." - przecinek po "czaszką" + rozkazuję*
"mocnym kopniakiem wbijam go tnąc tętnicę" - przecinek po "go"
"Pora na matkę rodzicielkę" - właściwie to zostawiłabym albo "matkę", albo "rodzicielkę", znaczenie to samo. To tak jakbyś napisał "psa czworonoga".
"zadałem czterdzieści cztery dźgnięć" - dźgnięcia*
"Łapę go i wciągam do pierwszego pokoju" - łapię*
"połączenie nieziemskie, jak Son Goku i Vegeta." - bez przecinka
"Wbiega ze spluwą i próbuję odnaleźć, cień" - bez przecinka
"jestem głodny, jak lew." - i tu też
Druga część podobała mi się bardziej, aczkolwiek czułam się nieco zdegustowana, bo z początku miałam wrażenie, że siostry to dzieci. Kiedy przeczytałam, że jedna z nich miała ciążowy brzuch, to, eee... Zdziwiłam się xD W każdym razie przeraża mnie, co masz w głowie. Czasem mam wrażenie, że siedzi w Tobie cichutki socjopata :) W każdym razie pomimo błędów tekst mi się podoba, zostawiam więc 4,5 czyli 5 i mam nadzieję, że nie żywisz urazy :D Na dzisiaj już koniec, ale znowu późnym wieczorkiem coś poczytam i się zjawię ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania