Veni Vidi wypierpapier

człowiek się wciąż zastanawia

czy rzeczywiście zszedł z drzewa

a może jest tu przez wariant

religii piekła i nieba

 

za wszelką cenę cierpliwie

chce dążyć do oświecenia

czasem nie boi się wybiec

przed szereg by życie zmieniać

 

ludzkość jest inteligentna

choć każdy na własny sposób

potrafi docenić piękno

byle dopuścić do głosu

 

tych którzy siedzą jak myszy

pod miotłą nie pisną słowa

potrzeba wszystkich nas dzisiaj

by świat na nowo budować

 

nieważny superkomputer

loty na Marsa i Księżyc

gdy tu na Ziemii zepsutej

od ludzkiej krzywdy wciąż więzi

 

w klatce głupoty nienawiść

zadowolonych z pogardy

my zamiast głodnych nakarmić

skaczemy sobie do gardeł

 

znamy sens wymarłej mowy

a wspólna jest jakby obca

choć można tak wiele zrobić

wolimy w cieniu pozostać

 

nieważne skąd bierzesz kija

i czy jest mały czy duży

ważne jest kto nim wywija

i komu naprawdę służy

 

człowiek ma we krwi tę wojnę

ideologiczne piekło

więc czasy wciąż niespokojne

trudna do przełknięcia przeszłość

 

jest niczym niezbity dowód

że wyrzekamy się boga

i z niewłaściwych powodów

wciąż zaczynamy od nowa

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Norwidowskie takie trochu, gniewne i w manifest.
  • Pan Buczybór 31.01.2021
    Kurczę, mocne. Bardzo dobry wiersz.
  • Szpilka 01.02.2021
    Ano, tacy jesteśmy i z Bogiem, i bez Boga ? ?
  • Ośmiorniczka 01.02.2021
    Dziękuję :) ❤️ Napisałam ten wiersz na konkurs, ale nie został wyróżniony.
  • Szpilka 02.02.2021
    Wszystko przed Tobą ?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania