kiedy jeszcze byliśmy my
nasz dom
postawione na głowie
kolejno piętro parter
na samej górze piwnica
pamiętam
podchodziłam do okna
stopy na suficie
głowa w stronę podłogi
a ziemia pod nią była żyzna
przy korzeniach wrastających w niebo
i zwisających z niego owocach
ustawiałam ciało
naprzeciwko wmurowanych w poprzek drzwi
z klamką wrośnięta
w zaćmienie księżyca
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania