Viva la revolution!
kiedyś walono do wroga z samopałów, teraz z samopeanów – autor anonimowy
Nie chrapię, mogłem spać z niejedną
szczęśliwą o poranku po francusku
Liberté, Égalité, Kumoterstwo,
nieutytłany w poegzystencjalnych gierkach,
wydumkach trzeciego wieku
o zielsku Maryni, esemesie na żądanie - złoty strzał.
Ale wkurwił mnie jegomość od słownych ablucji,
niezadowolony z jakości obsługi w Domu Pomocy Społecznej
po drugim wschodzie Słońca Peru.
(frędzlom nie odpowiadam)
Komentarze (1)
pała jak Polska cała.
NO!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania