VRMMO - gra (jeszcze) bez tytułu - Początek

Ponieważ jestem zafascynowany tym temat, napisałem kilka historii. Tutaj początek

Dla próby machnął prawą ręką. Miecz, ciężki, lecz dobrze wyważony.

- nieźle – mruknął do siebie.

Spojrzał na lewą dłoń, która pokrywała dobrze oprawiona skóra – rękawiczki, też nieźle – szepną – ciekawe co dalej.

Zrobił krok, a raczej spróbował, ponieważ skończyło się to twardym lądowaniem na kolanach, oraz łokciach. Miecz leżał obok. Potrzebował chwili czasu, żeby przyzwyczaić się do avatara. Po kolei ruszał każdą kończyną, próbował poczuci każdy fragment nowej postaci.

Wiedział, że był półelfem, gra sama dopasowała postać na podstawie wyglądu, wiedzy zdobytej z portali społecznościowych oraz ankiety uzupełnianej przed grą. Pamiętał jak wygląda jego twarz, podobno miał średniej długości, proste blond włosy, oraz przejmująca ciemne niebieskie oczy. Razem z bladą karnacją tworzyło niesamowity efekt. Poza tym, był średniej wielkości, trochę ponad 175cm, oraz dość szczupłą młodą postacią.

Sprawdził ekwipunek, długi prosty miecz, pełna skórzana zbroja, jakiś zwój, eliksiry, oraz coś podobnego do żółtej kuli.

– nieźle jak na początek. Sprawdzę do dokładnie później. – pomyślał. – Czas wstać. - Tym razem wyszło już lepiej, zrobił kilka kroków, poruszał rękami i nogami, podskoczył, przebiegł się kawałek.

– trzeba się trochę przyzwyczaić i będzie dobrze – stwierdził optymistycznie.

Rozejrzał się po okolicy, miasto jakby trochę znajome. Znajdował się na dużym placu, po którym spacerowali NPC, oraz inni gracze. Widać osoby chwalące się swoim ekwipunkiem. W blasku słońca błyszczały ogromne miecze, topory, iskrzyły magicznie kostury. Co jakiś czas, magiczne zwierzęta przebiegały pomiędzy nogami swoich właścicieli, siadały na ramieniu, bądź unosiły się obok. Nie miał czasu dokładnie analizować wyglądu tych stworzeń, oraz właścicieli. Już wiedział, że popełnił ten sam błąd co wielu mężczyzn przed nim. Nie przeczytał instrukcji. W głowie pojawiło się pytanie

– Gdzie mam iść?