Fajnie napisane i przemyślenia jak trzeba. Bo tak to czasami jest, że nie wiadomo...Pozdrawiam→5
"uda się spokojnie w swoją drogę" - ciut nie pasi chyba... w nieznanym kierunku? albo jakoś tak?
Szeroko i ciekawie rozpisana sytuacja życiowa. Jednak od strony sensu, to te dywagacje wydają mi się mocno nadmuchane. Czy lepiej tak, a może lepiej tak?
Ja wiem, że rozpisanie, lekkie przejaskrawienie czy nawet, miejscami, ocieranie się o kuriozum, służy samemu teksyowi i ok, ale od strony samego przedstawionego problemu tego w żaden sposób nie kupuję.
Nie kupuję klasyfikowania ludzi pod żadnym kątem. A jeśli w tekście występuje coś takiego:
"Ostatnim z widoków jaki młody człowiek ma ochotę zobaczyć jadąc wieczorem zatłoczonym autobusem, w którym brakuje wolnych miejsc, jest wsiadająca do niego, starsza pani przy kości." - to pomimo ociekających złotem, pięknych zdań i światłych przemyśleń, tekst jest dla mnie nie do uratowania. Ja jestem od razu z marszu bardzo negatywnie nastawiony i raczej późniejsze" wygładzacze" czy śmichy-chichy tego nie odmieniają.
Prosta piłka.
Zapytać kobiety czy chce usiąść i na bazie jej odpowiedzi, wsrać albo nie.
Nie oceniam, bo gryzie mi się dobry zapis z podjęciem tematu jako takiego.
Mnie akurat ten problem nurtuje od dawna i uważam, że należy dac odpór sapiącym, starym babom, które notorycznie "umierają" tylko w środkach komunikacji miejskiej. Poza nimi mają wigor i więcej sił ode mnie.
Sam jestem już staruchem, ale taka postawą tych babek się brzydzę.
Nigdy nie miałem takich rozkmin i dylematów moralnych - stare baby jebać prądem!
Jednak ustępuję choć wiem, że często jest to roszczeniowa postawa tych osób, które bezzasadnie chcą se siąść...
Kiedyś jechałem zatłoczonym nocniakiem i jedno miejsce było wolne - nikt tam nie siadał. Obadałem sprawę z dystansu, bo było to ciekawe... i już wiedziałem o co biega, więc przedmieściem się trochę dalej - jednak mając na uwadze zaistniałą sytuację. Znalazła się pani, która chciała wykorzystać bezmyślność innych... i natychmiast se tam klapnęła na ten fotel jebany.
Dalej już nie obserwowałem, a i dobrze, że zaraz mogłem wysiąść, bo było teges dla mnie.
Całe sedno tkwi w tym, że to siedzenie było całkowicie zarzygane - dosłownie wypełnione rzygami było całe siedzisko. Chujowa sprawa... :) Pzdr
Komentarze (13)
"uda się spokojnie w swoją drogę" - ciut nie pasi chyba... w nieznanym kierunku? albo jakoś tak?
Ja wiem, że rozpisanie, lekkie przejaskrawienie czy nawet, miejscami, ocieranie się o kuriozum, służy samemu teksyowi i ok, ale od strony samego przedstawionego problemu tego w żaden sposób nie kupuję.
Nie kupuję klasyfikowania ludzi pod żadnym kątem. A jeśli w tekście występuje coś takiego:
"Ostatnim z widoków jaki młody człowiek ma ochotę zobaczyć jadąc wieczorem zatłoczonym autobusem, w którym brakuje wolnych miejsc, jest wsiadająca do niego, starsza pani przy kości." - to pomimo ociekających złotem, pięknych zdań i światłych przemyśleń, tekst jest dla mnie nie do uratowania. Ja jestem od razu z marszu bardzo negatywnie nastawiony i raczej późniejsze" wygładzacze" czy śmichy-chichy tego nie odmieniają.
Prosta piłka.
Zapytać kobiety czy chce usiąść i na bazie jej odpowiedzi, wsrać albo nie.
Nie oceniam, bo gryzie mi się dobry zapis z podjęciem tematu jako takiego.
Dzięki za komentarz!
Sam jestem już staruchem, ale taka postawą tych babek się brzydzę.
Nigdy nie miałem takich rozkmin i dylematów moralnych - stare baby jebać prądem!
Kiedyś jechałem zatłoczonym nocniakiem i jedno miejsce było wolne - nikt tam nie siadał. Obadałem sprawę z dystansu, bo było to ciekawe... i już wiedziałem o co biega, więc przedmieściem się trochę dalej - jednak mając na uwadze zaistniałą sytuację. Znalazła się pani, która chciała wykorzystać bezmyślność innych... i natychmiast se tam klapnęła na ten fotel jebany.
Dalej już nie obserwowałem, a i dobrze, że zaraz mogłem wysiąść, bo było teges dla mnie.
Całe sedno tkwi w tym, że to siedzenie było całkowicie zarzygane - dosłownie wypełnione rzygami było całe siedzisko. Chujowa sprawa... :) Pzdr
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania