W bastionie

W bastionie pewnej armii

Królestwa radosnego

Trwa monotonne stanie na warcie -

Tu jeden wojak śpi,

Tam trzeci do drugiego -

Czy skoczy do spichlerza po żarcie.

Gdzieś czwarty gra na lutni

A piąty podśpiewuje,

Do koła siedzą aż do dziesiątego.

Zabawy, śmiechy, wrzask

I kuflów z piwem trzask

Zwieńczył okrzyk umierającego.

Drugi dobył miecza!

Pierwszy nadal śpiulka,

Trzeci bić się nie chce, bo głodny.

Czwarty z piątym – nie chcą,

Bo „sztuka ponad życie”

Od szóstki zbyt pijani, by chodzić.

 

W bastionie pewnej armii

Królestwa radosnego

Trwa bezlitosna rzeź na obrońcach.

Żołnierze pod sztandarem

Herbu blasku słonecznego

Znów spalić chcą iluzję na stosach.

Rozpałka z codzienności,

Ogień odpowiedzialności,

Beztroska płonie, płoną radości.

A drugi wojak płacze,

Bo nie był silny w walce

I wie, że znów koniec nadchodzi.

 

Na dworze, w samym sercu

Królestwa radosnego

Król płacze, bo z tronu wstać musi.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania