Poprzednie częściW ciszy wieczornej w blasku gwiazd

W ciszy lasu każdy liść drży własną opowieścią

W ciszy lasu każdy liść drży własną opowieścią,

Lecz wiatr niesie ich szepty, splatając gobelin wspólnych snów.

Korzenie nurkują w objęcia ziemi, szukając ukojenia w mroku,

Gdy gałęzie wyciągają się ku niebu, tęskniąc za pieszczotą światła.

Pień trwa niewzruszony, filar siły i wytrwałości,

A sok płynie jak krew życia, łącząc każdą część w cichej symfonii.

Kora, poorana i naznaczona, snuje historie walk stoczonych i wygranych,

Nasiona zaś, niesione wiatrem, szepczą obietnice nowych początków.

W tańcu pór roku drzewo się przemienia, zrzucając stare skóry,

Przyjmując cykl śmierci i odrodzenia, świadectwo biegu czasu.

Cień jego ciągnie się w blasku wieczornego słońca, przypomnienie minionych dni,

A w nocnej ciszy stoi jak strażnik, strzegąc tajemnic ziemi.

Każda gałązka, każdy sęk – pamięć wyryta w drewnie,

Kronika burz przetrwanych, słońc, co wschodziły i zachodziły.

Lecz pod powierzchnią, w plątaninie korzeni,

Kryje się prawda jedności, gdzie granice się zacierają i łączą.

Bo choć rośniemy w samotności, w swoim czasie i przestrzeni,

Żyły nasze karmi ta sama gleba, liście całuje ten sam deszcz.

Drzewo – zwierciadło naszego życia, rozdarte, a jednak całe,

Paradoks istnienia, gdzie jedno i wiele żyją obok siebie.

W szumie koron głosy przeszłości rozmawiają,

Z teraźniejszością i echami przyszłości, co dopiero nadejdą.

Drzewo pamięta, nawet gdy my zapominamy,

Że każdy pęd, każdy liść, to tylko część większej jaźni.

Śledźmy więc linie naszego wzrostu,

Od kruchej sadzonki po prastary dąb,

I w słojach naszego bytu odnajdźmy

Historię drzewa, które nas wszystkich spaja.

Bo w końcu nie pojedyncze gałęzie nas określają,

Lecz wspólne korzenie, co kotwiczą nas w ziemi,

I zbiorowa korona, co osłania nas przed burzą.

Jedno drzewo, wiele żywotów, w wiecznym tańcu istnienia.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania