Poprzednie częściW ciszy wieczornej w blasku gwiazd

W ciszy serca mojego

W ciszy serca mojego, gdzie echo słów nie sięga,

Tam miłość Twoja, jak gwiazda, w nocy lśni niezmiernie.

Nie dotkniemy się dłońmi, nie złączymy wargami,

Lecz w duszy naszej spotkanie, jak dwa ptaki w locie.

Czy znasz te noce, gdy tęsknota serce rani?

Gdy idealność uczucia, jak wiatr, przez dusze przelatuje?

Miłość nasza, jak anioł, co w niebie ma swe granice,

Bez ciała, bez dotyku, w myśli swojej wznosi.

Nie ma w niej pożądania, co ciało by spętało,

Lecz duch się wznosi, jak kwiat w promieniach słońca.

W ciszy tej, w milczeniu, jak spokojne jezioro,

Miłość platoniczna, jak melodyjne echa dawnych snów.

Ach, jakże smutne, że nie ma tu dotyku,

Że tylko w myślach, jak w książce nieskończonej.

Miłość ta czysta, jak kryształ w głębinach,

Jak śnieg na szczytach gór, nietknięty przez czas.

W sercu, jak w ogrodzie bez kwiatów, gdzie tylko korzenie,

Miłość ta rośnie, jak drzewo, którego liście są myślami.

I choć nie ma tu pocałunków, jak deszczu na polach,

To w tej miłości, jak w księżycowym świetle, jest dusza.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania