W czarnym płaszczu podstęp cichnie
W czarnym płaszczu podstęp cichnie,
Podłość działa, z sercem ichnie.
Głos fałszywy, uśmiech zakłamany,
Słowa kłamane w niemiłości zamieniane.
Podłość płomieniami dusze trawi,
Zamienia czystość w cierpką zawziętość.
Pozorne gesty, pełne pozoru,
W mroku kryjącej się zawiłości.
Zdrada szepcze, korzenia rozsadza,
Wiarę kruszy, duszę ogarnia chłód.
Podstępne słowa w serca bytność wkrada,
Wielbłąd wskazuje drogę prosta, a jest skrót.
Podostępna pogarda towarzyszy im,
Wciąż rosnąca w kręgu podłości.
Rozsiewają truciznę w każdym kroku,
I sieją spustoszenie w zgubnej rozkoszy.
Ale walka z podłością jest możliwa,
Jeśli w sobie odnajdziemy siłę.
Być wiernym sobie, nie chwiać się złą emocją,
Światła promienie na tej drodze widzieć.
Niech w sercach płoną ognie miłości,
Podłość niech w sobie sama się topi.
By radość znów mogła przyjść do nas,
A podłości spalić w pieśniach słodki dym.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania