W czas świąt i karnawału

"Przyjechali goście,

u nas się nażarli,

w święta moc wypili,

syci odjechali.

 

Po tych kilku dzionkach

biesiady przyjezdnych

mało co ostało

z zapasów świątecznych.

 

Wypili napitki

do ostatniej beczki

i w naszej komorze

zostawili resztki.

 

Czas, by ich nawiedzić

już w sylwestra może,

należy się rewanż…

bez plam na honorze.

 

Zostaniemy w gościach

na dłuższą zabawę,

opróżnimy do cna

w tydzień popijawy.

 

W następną gościnę

nie trzeba gnać kijem,

karnawał się zaczął…

”Nie spoczniem, nim spijem!”.

 

…i tak rosła ciżba

jeżdżąc po domostwach,

najciężej w ostatnim…

„Jak tłumowi sprostać?".

***

…Zamknąłem pamiętnik

sarmackich rębajłów,

drzewiej tak w szlacheckiej

Rzeczplitej bywało.

 

Odetchnąłem z ulgą…

dosyć już tych wspomnień!

Dzisiaj w odwiedzinach

zdrowiej, znaczy skromniej.

 

Co przyczyną braku

obżarstwa wśród gości?

U niektórych pewnie

obawa tęgości.

 

Do tego już praca

nie dzieli pór roku,

również w zimę trzeba

być w niej „dla obroku”.

 

Na kolędowanie

wolnych dni nie staje,

dzięki czemu krótkie

dziś gości zwyczaje.

 

Czas wierszyk zakończyć…

rzeknę jak najprościej:

– Znikło, dzięki temu,

trwożne: „Jadą goście!!”.

Średnia ocena: 3.6  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania