W drogę

otoczony błaznami bez filozofii

w dłoni ściskam jarzębinę

spoglądam na świat idiotów

 

wysuwam papierosa prosto z ust

dym w płucach rozprężenie

zasuwam wzrokiem na około

 

jestem sobą nie zawsze tak było

wygląda na to że zmądrzałem

ktoś wskazał mi złą drogę

 

dał zapałki żeby podpalić świat według mnie nie był grosza wart

 

na klamce powiesił się

nie godzien by przez drzwi wejść

na progu wisiał jak pies

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Charlotte41 29.06.2022
    Oryginalna poezja. :) Daję 5 :)
  • Yaro 29.06.2022
    Dziękuję

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania