W dyskotece
Oczy szeroko'twarte, tańczysz w dyskotece,
Niczym demon lub bóstwo – gubisz, co człowiecze;
Chciałaś zawsze wyrazić to, czym jesteś w środku,
Czego chcieli pozbawić, wytłumić w zarodku!
Twoje ruchy – pierwotne, nie dbasz, co powiedzą,
Prowadzona odwrotną, mroczną samowiedzą...
Wokół ciebie już pustka, nikt się nie przyznaje
Do dziewczyny, co własne opisuje kraje...
Pocoś przyszła w to miejsce, jesteś tutaj obca...
Tańcz jak inne, a może też dobrego chłopca
Z tłumu wyjmiesz na wędkę wysmukłego ciała,
Które tańcem tym sztucznym powie: będę chciała!
Sobie tańczysz a duchom, sobie a ogniowi,
Który w tobie, przeczuciu; nie znasz innej mowy,
Aby wszystko wyrazić, co się w duszy dzieje...
Przyszłaś, bo tu się tańczy... Już wychodzisz. Dnieje...
Komentarze (8)
Bardzo plastyczny opis, jakbym widziala tę dziewczynę i trochę kojarzy mi się z Szamanką.
Pozdrawiam?
Pozdrawiam ?
Pozdrawiam ?
Pozdrawiam ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania