W hołdzie Powstańcom Warszawskim
on do niej mówił
o wielkiej miłości,
o blasku jej oczu,
który zawstydza nawet gwiazdy na niebie,
o białych mewach
i szumie morza,
które tak bardzo pragną
choć raz zobaczyć,
o chwili,
która właśnie trwa.
ona mówiła
o wspólnych spacerach,
o ślubie w kwiatach
gdzieś w małym kościółku wiosną,
o sukni,
co jak wicher zatańczy w ten dzień,
o nienarodzonych dzieciach,
o wieczności
blisko siebie.
mieli po 17 lat,
biało–czerwone opaski
na prawym ramieniu,
i były ich dziesiątki tysięcy.
był 1 sierpnia 1944,
za pięć minut siedemnasta.
zdążyli to sobie jeszcze powiedzieć,
i wybiegli,
już wolni,
na ulicę Warszawy.
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania