W jej oczach
Ten obraz nie potrzebuje płótna
Nie potrzebuje farb ani kształtu dłoni
On istnieje, tam gdzie nie sięga nikt -
w mojej wyobraźni, w oczach, co malują świat
Kiedy patrzę, wszystko inne cichnie
Księżyc traci swoje światło, bo w tym spojrzeniu świeci jaśniej
To tam rodzą się obrazy, których nie maluje czas
Nie znikają, nie blakną, tylko trwają - między oddechem a wspomnieniem
Nie wiem, czy to magia, czy pamięć,
ale gdy zamykam oczy, widzę to znów -
i Księżyc, który nauczył się świecić tym blaskiem
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania