w kalejdoskopie

W kalejdoskopie czasu

*

wchodzimy do ciebie chato nasza

z przed wieków

u skraju lasu pośród dzikich kamieni

*

na progu wita nas nasza dostojna pramatka

z chlebem i solą

wędrowców żyjących jeszcze

płaczących na roli lub w innym rzemiośle

wyzwolonych rzekomo

*

w chacie wita nas urna płonąca

by ogrzać nam nasze skostniałe ręce

*

nie ma wśród nas naszej dziatwy jeszcze

hasającej na śniegu

na zielonej łące

z konikiem polnym na przełaj na szage

tak mówią niektórzy jeszcze

*

nasz wielki ojciec nad miską pustą

liczy krople łez swojej starości

syn jego w mężnym rozkroku krzyczy

na krnąbrne woły

*

jeszcze nie bije dzwon w cichej dolinie

jeszcze słońce za mgłą poranną ukryte

pasterz wygania dzwoniące stado chłopskiej chudoby

na cichy uśpiony wygon

*

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania