W mieszkaniu na Śląsku wybuchł pożar > Ukrainiec!!!!! ruszył na pomoc Polakowi!!!!!
W żelaznym łonie śląskiego familoka,
gdzie cegła pamięta jeszcze gwar kopalnianych szycht,
nagle rozwarło się piekielne wrota:
pożar, poooożar, !!!!! pożar!!!
chimera o żarłocznych,
pomarańczowych językach,
lizał chciwie meble i rodzinne polskie fotografie,
wznosząc stygijski całun dymu,
który dusił wspomnienia i nadzieję,
a w jego morderczym tańcu światła i cienia,
wśród syku topiącego się plastiku i trzasku pękających szyb,
jakby sama Materia Prima wpadła w szał autodestrukcji,
z mieszkania naprzeciwka,
gdzie mieszkał uchodźca z ogarniętego pożogą wojny Charkowa,
człowiek o oczach naznaczonych widmem innego ognia,
wyłonił się jak herold z płomieni,
nie wahając się ani chwili,
nie pytając o paszport dusz ani granice krwi,
lecz rzucając się w samo epicentrum Gehenny,
by wyciągnąć z objęć Thanatosa Polaka,
sąsiada,
którego nazwisko ledwie znał,
w akcie nieprawdopodobnej,
wręcz antycznej arete,
gdzie w obliczu pierwotnego żywiołu,
w tym krótkotrwałym zawieszeniu historii i polityki,
dwie dłonie splecione w uścisku życia ponad przepaścią stały się milczącym,
wstrząsającym monumentem człowieczeństwa
– promieniem w absolutnej ciemności.
!!!!
– promieniem w absolutnej ciemności.
– promieniem w absolutnej ciemności.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania