W momencie cierpienia - nie polecam miłości

Niewinny, przystojny, miły, śmiały.

Prosi, proponuje. Zaprasza na wieczór cały.

Zgodziłam się, dlaczego nie?

Moja przyjaciółka sprzeciwiała się.

Nie miałam pojęcia czemu,

zaufałam sercu mojemu.

Potem niebo się skończyło

i zaczęło się niemiło.

Błagałam na kolanach go niewinnie,

okazało się że wszystko mamy inne.

Miłość prawdziwa - tak myślałam,

ale niczego nie wiedziałam.

Kłamał mi przez życie całe,

uznał to za sprawy "małe".

Jego wstrętne pożądanie

sprawiło we mnie rozczarowanie.

Jego miłość sztuczna była,

przyjaciółka się nie myliła.

Mogłam jej posłuchać, a teraz za karę

męczę się w sądzie z tym wandalem.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Pan Buczybór 25.10.2016
    Heh. Kojarzy mi się z tą niby "miłością" nastolatek(13-16). Jest fajnie, a potem chłopak zostawia i jest płacz, łzy, samobójstwo... 5
  • Bio 25.10.2016
    Dziękuję i tak. Twoje skojarzenia są poprawne ;-;
  • Perzigon69 26.10.2016
    A przecież on mnie przytulał z taką czułością! Miałam mu odmówić dania dowodu miłości????? XD 5 za dobrze uchwycony sens :D
  • Bio 26.10.2016
    Dzięki

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania