W nicość
I znów w tym samym mrocznym miejscu. Ciemność. Tylko to widzę. Brak nieba, ziemi, horyzontu. Nic, tylko pustka. Nie ma po co się rozglądać. Wszędzie to samo.
Nicość.
Przeszywa mnie do szpiku kości. Odnoszę wręcz wrażenie, że nią oddycham. Niby nienamacalna, a przecież każda komórka mojego ciała wyraźnie ją czuje.
Chłód.
Byłem już w tym miejscu. Wówczas wydawało mi się, że za żadne skarby nie uda mi się go opuścić. A jednak. Zostawiłem je daleko za sobą. Stało się tylko odległym wspomnieniem. Lecz ono nie zniknęło. Czekało tylko na odpowiedni moment, by ponownie mnie wchłonąć. Niczym czarna dziura, która pochłania nawet światło.
Ach, tak. Światło.
Ono też zniknęło. Urosło do miana kompletnej abstrakcji, jakby nigdy nie istniało. A przecież je pamiętam. Jak przez mgłę, lecz pozostało w mojej pamięci. Tyle, że teraz nie potrafię go przywołać.
Rozpacz.
Czas ruszyć na poszukiwania. Musi tu być jakaś szczelina, która prowadzi do światła. O ile dobrze pamiętam właśnie tak udało mi się stąd wydostać ostatnim razem.
Pustka.
Nie ma żadnej szczeliny. Szukam i znaleźć nie mogę. Może muszę poczekać? Może pojawi się za jakiś czas, kiedy będę już gotów, by ją dostrzec? Mimo, że widzę ciemność, mam przecież zdrowe, sprawne oczy. Może to jeszcze nie ten moment?
Odpuść.
Dobrze, więc zostanę tutaj. Jedyną rzeczą, jaka w tej chwili istnieje są moje pogmatwane myśli. Kłopot w tym, że krążą wokół mnie i w żaden sposób nie potrafię ich uchwycić. Niczym nietoperze, których w tym mroku nie sposób dostrzec.
Cisza.
A może to właśnie ona jest remedium? Może to w niej odnajdę wewnętrzny spokój i wówczas myśli same do mnie powrócą? Uporządkuję je i w ten sposób znajdę wyjście z tej bezdennej czeluści nędzy i rozpaczy?
Spokój.
Posiedzę tu i poczekam. Wyciszę się i być może wówczas odnajdę wewnętrzną równowagę. Tak, to chyba najlepsze wyjście. Ile to potrwa? Nie mam pojęcia. Muszę być jednak cierpliwy. W końcu już raz stąd uciekłem. A poza tym...
Nikomu tutaj nie przeszkadzam.
J. T.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania