w niedoczasie
już od początków pojmowania
zanim zaczęły przepełniać się
nieswoje weselne puszki drugoplanowe ogony
zaperzone omijaki romansowej trójpolówki
kreślić pochodne epickiej dysfunkcji
endemicznej chemii z okresowymi wiązaniami
życia na słodko-gorzko
ze sprowadzoną sobie wilgocią
do teorii całki z e do potęgi x
równej e do potęgi x a czasem zero
z ciągiem pozostałej reszty
porównań w kwartałach miasta
gdzie nieugaszeni czyszczą kąciki ust
z pragnienia odnowy sarkazmem ochronnym
jakie to piękne jakie to smutne
które chociaż doświadczane
pozostaje coraz trudniejsze do udowodnienia
Komentarze (5)
Funkcja matematyczna przywołana do tablicy może stanowić pewną bazę, niezmienność norm bez względu na czas i miejsce - całka z e do x równa jest e do x + stała.
Świat kłamstwa, obłudy, gdzie sarkazm jest maską chroniącą przed smutną prawdą o nas samych.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania