W nocnej ciszy i spokoju
Całą noc patrzę w niebo, w ciszy i spokoju,
Droga Mleczna snuje swe opowieści w znoju.
Planety w koniunkcji tańczą w kosmicznym balu,
A roje meteorów przemykają w blasku, na haju.
Komety z ogonami jak warkocze one świetliste,
Przecinają przestrzeń, zostawiając ślad długi jak glistę,
Zorze polarne tańczą w barwach srebrzystych były,
Obłoki srebrzyste w blasku księżyca się skryły.
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna przed księżycem przelatuje,
Jak świetlny punkt na niebie, wśród gwiazd migoczących coś knuje,
W tej nocy pełnej cudów, serce me się raduje,
Bo w niebie widzę piękno, w nieskończoności grasuje.
Wzruszenie mnie ogarnia, gdy patrzę w tę niebieść,
Gdzie każda gwiazda ma swoją własną opowieść.
W tej ciszy nocnej, w blasku gwiazd i licznych komet,
Czuję, jak serce moje bije mocniej, jak u zakochanych kobiet.
Zorze polarne tańczą, jakby chciały mnie zaraz objąć,
A obłoki srebrzyste w transcendencji zaczynają tonąć.
W tej chwili czuję, że jestem częścią ogromu kosmosu,
Że każda gwiazda znajoma jak drzewa z Kampinosu.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania