W nocnej ciszy i spokoju

Całą noc patrzę w niebo, w ciszy i spokoju,

Droga Mleczna snuje swe opowieści w znoju.

Planety w koniunkcji tańczą w kosmicznym balu,

A roje meteorów przemykają w blasku, na haju.

 

Komety z ogonami jak warkocze one świetliste,

Przecinają przestrzeń, zostawiając ślad długi jak glistę,

Zorze polarne tańczą w barwach srebrzystych były,

Obłoki srebrzyste w blasku księżyca się skryły.

 

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna przed księżycem przelatuje,

Jak świetlny punkt na niebie, wśród gwiazd migoczących coś knuje,

W tej nocy pełnej cudów, serce me się raduje,

Bo w niebie widzę piękno, w nieskończoności grasuje.

 

Wzruszenie mnie ogarnia, gdy patrzę w tę niebieść,

Gdzie każda gwiazda ma swoją własną opowieść.

W tej ciszy nocnej, w blasku gwiazd i licznych komet,

Czuję, jak serce moje bije mocniej, jak u zakochanych kobiet.

 

Zorze polarne tańczą, jakby chciały mnie zaraz objąć,

A obłoki srebrzyste w transcendencji zaczynają tonąć.

W tej chwili czuję, że jestem częścią ogromu kosmosu,

Że każda gwiazda znajoma jak drzewa z Kampinosu.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Grafomanka ponad rok temu
    Zastanawia mnie jaką frajdę daje ci korzystanie ze sztucznej pomocy, bo czytelnik żadnej frajdy z tego nie ma, raczej irytację...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania