w nocy ktoś przyszedł
i zabrał mi słowa
widzę je na zewnątrz
jak układają się wygodnie
na trawach, drzewach
budynkach
i całym alfabetem
plują mi w twarz
chcę żeby otoczył mnie deszcz
i wdarł się we mnie
jak wdziera się
zrobiony przez ciebie
naszyjnik ze starej sznurówki
reszty nie trzeba.
Komentarze (12)
Super Ciebie tu zobaczyć i to z dobrym wierszem. Wymowa tragiczna, ale metafora piękna.
Pozdrawiam cieplutko!
Końcówka, pewnie niesłusznie — ale ciężko kierować skojarzeniami — odbija mi się w głowie dwojako. Raz: podmiot liryczny już niczego więcej nie potrzebuje. Dwa: ironicznie, jak mówi się w sklepie czy do obsługującego kelnera.
Można by tu jednak snuć zupełnie inaczej, tylko jedno jest pewne — to mocny, niepokojący wiersz. Bardzo mi się podoba.
Ciekawe, co na to autorka wiersza ( • ᴗ - ) ✧
O, też pasuje! A ja pisząc "szkiełko", pryzmat miałam na myśli. Bo każdemu światło pada inaczej i przez to co innego widzi.
Aha ( • ᴗ - ) ✧
Dzięki, że wpadłaś, Tjeri
Nie zrozumiałam — w sensie z tą szubienicą. Chyba że niechcący pode mną umieściłaś odpowiedź do mnie?
Naszyjnik ze starej sznurówki. Można by rzec, z butów, w których nie zawsze chcemy iść, tam gdzie prowadzą
pozostawione ślady:)↔Raczej nie o to, Tobie chodziło:)↔Pozdrawiam🤠
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania