W oczekiwaniu na jesień

to pora zawiła

w oczekiwaniu na koniec

dla wszystkich dopasowujących się

do chłodu

 

Pójdziemy popatrzeć na słońce

na spadające z drzew kolce

na kwitnące grzyby na łące

na jeże w trawę się wtulające

 

A teraz chce zostać

Twoimi rękami – gałęziami

Twoimi ustami – malinami

chcę wikłać się w twoje myśli

rozgościć się w twoich ramionach

 

Teraz po twojej stronie

jest wszystko to co złote

bo tutaj masz wszystko

i to co srebrne i to co złote

 

A teraz ja w jesieni

zbiorę Cię ze sobą

do lepszego piekła niż nieba

nic więcej mi nie potrzeba

Średnia ocena: 2.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania