W ODKSZTAŁCENIACH — luminancja

Skąpaną w słońcu

Ujrzałem (ją) o poranku.

Jak członki swe

Wątłe ku słońcu wyciąga.

Jak ciało kocie

Pręży w odkształceniach.

Jak dwoje jabłek

Z dumą pokazuję.

Jak biodrem kusi,

Dokazuję.

 

Dojrzałem i jej oczy,

Tak smutne, nagie.

Tak nagle pragnąłem

Na nowo kochać.

 

mati.e

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania