W pełnym słońcu

Jesień przyszła w tym roku słoneczna, złocista,

aż chciałoby się szukać brylantów wśród liści.

Te zadrżały w obawie, że zachłanne ręce

zanurzą się podstępnie w jesiennej sukience

i strącą całe piękno - misterne złocenia,

chcąc rabować ukryte skarby w światłocieniach.

 

Wiatr przyszedł już z odsieczą i czesze korony

drzew rosłych. Cały szpaler oddaje pokłony

za tę czułą pieszczotę; finezyjnie pląsa.

W kolorach już aleja, w żółcieniach i w pąsach.

Ten spektakl potrwa chwilę - wiatr przygoni słotę -

ta przegna złotą jesień z parków i z opłotków.

 

Postrąca stare złoto, jubilerski karmin.

Drżyjcie więc, liście barwne, póki czas wam barwić.

Nim szron was nie pozmienia w bure origami.

Nim śnieg nie zbieli świata, nie rozbłyszczy łzami

zmrożonymi do szczętu, wpiętymi w aksamit

bieluśki, niezmącony ludzkimi śladami.

Średnia ocena: 4.2  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Sokrates 2 miesiące temu
    śliczne i nastrojowe
  • TseCylia 2 miesiące temu
    Dziękuję
  • Daro1333 2 miesiące temu
    Dobrze się to czyta. Muszę umyć i poskładać basen bo jeszcze tego nie zrobiłem, czas najwyższy a pogoda dopisuje jak w wierszu.
  • TseCylia 2 miesiące temu
    W odkrytym już się raczej nie pokąpiesz.:)
    Fajnie, że się dobrze czyta.
  • andrew24 2 miesiące temu
    Ładnie, milutko.
    ...
    jesień
    długi cień rzuca słońce
    a życie
    życie jest pachnące
    jak pomarańcze

    zwłaszcza o świcie
    ...
    Pozdrawiam serdecznie 5
    Miłego dnia
  • TseCylia 2 miesiące temu
    Dzięki. Miłego wieczoru:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania