W płomieniach

To była moja wyśniona Werona, jak dziś wspominam,

wtedy niemal konam.

Szept, co rozbierał,

aż spadały stringi,

pływałam naga w jego oczach piwnych.

 

Najpierw powoli, by rytm dopasować,

wszystko poddane,

wyłączona wola.

I bicie serca, gdy zdążam na szczyty,

w dzikim pragnieniu z pierwotnego bytu.

 

Niech żyje miłość, ona ponad wszystko.

Czuły kochanek,

ta cudowna bliskość.

Znaczy na skórze zdobyte rewiry,

warty jest tego, by umrzeć dla chwili.

 

Więc umierałam w momentach bezdechu,

z piersią nabrzmiałą

poszukując grzechu,

a dłonie kradły okrzyki szalone

jeszcze i jeszcze, niech cała zapłonę.

 

Tak, dumna jestem z pełni kobiecości,

pamiętam zachwyt,

który w oczach gościł.

Mówiłeś jesteś jedyną na świecie,

prawda to jeszcze? Taka byłam przecież.

Średnia ocena: 3.4  Głosów: 12

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (16)

  • o nim pseud miesiąc temu
    Przepiękne "aż spadały stringi"... ;)
  • Poncki miesiąc temu
    No, te stringi ...
  • Poncki miesiąc temu
    Może spadły podwiązki? Jakoś subtelniejsze chyba?
  • Poncki A może męskie bokserki co?
  • Grafomanka miesiąc temu
    A co wam się w stringach nie podoba?
  • Grain miesiąc temu
    Stringi to ,,autostrada dla bakterii kałowych".
  • Grafomanka miesiąc temu
    Ale pasowały do rymu... xD
  • Grain to po co je żułeś?
  • https://www.youtube.com/watch?v=IQfwgzoiq4c
  • Noela miesiąc temu
    No nie poznaje Pani... :P
  • Grafomanka miesiąc temu
    Dlaczego? Pisałam już różne rzeczy... xd
  • Noela miesiąc temu
    Grafomanka o stringach jeszcze nie było... XD
  • Noela miesiąc temu
    Wyszło bardzo dobrze... albo weszło jak stringi hymm... powsciągne cugle mej fantazji :P piątak
  • Grafomanka miesiąc temu
    Noela, fantazjuj do woli... xD

    Dzięki za komentarz
  • tedi75 miesiąc temu
    Bardzo mi się podoba. 5*
  • Grafomanka miesiąc temu
    Bardzo mnie to cieszy... dziękuję

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania