Grafomanka↔Pierwsze subiektywne skojarzenie, to jakby... niedoświetlona egzystencja. A ostatni wers, to coś w rodzaju metaforycznego kontrastu... "dywanik z gwoździ i balsamiczna gładkość" jak to w życiu bywa:)
Pozdrawiam😉
Łukaszenkow, ale że od razu nie pomogłeś Yankowi, tylko akurat wtedy kiedy mnie nie było... i że Yanko też akurat wtedy potrzebował... coś grubymi nićmi szyliście. ale co kto lubi.
Komentarze (87)
Pozdrawiam😉
Pozdrawiam
Coś ciekawego mnie ominęło?
Miłego dnia!
Trzymaj się tego... bo czemu nie?
A teraz wybacz, ale nie mam ochoty z tobą pisać... bez urazy!
To jest żałosne...
No cóż...
Nie było mnie, pomogłeś Yankowi i gdzie problem, że trzeba to poruszać i roztrząsać w komentarzach?
Może ktoś nowy się pojawi... i będziesz miał pole do popisu.
A teraz ''dobrej zabawy'', króliczku! Bywaj!
Papatki!
poszłam gdzie skrawek ziemi można nazwać
swoim, wydzierganym do krwi na skórze. po śladach
łatwo znaleźć zorzę, wejść w nią i pozostać
do wyrwania korzeni
albo zanikania na chwilę krótką, jak spojrzenie w siebie.
bez krzyża i garbu, jedynie z zapatrzeniem za horyzont.
tam ganges. tańczą trawy i słychać pieśni
wędrowców.
tylko postać fakira obojętna i zimna, choć w dłoniach
zerwane kwiaty lotosu.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania