W poszukiwaniu drzwi

Dlaczego, Stwórco tego świata,

nigdy nie pokazałeś swej twarzy?

Dlaczego nie uratowałeś tych,

którzy dobrem emanowali?

Choć potęga w Tobie jest wielka,

świat tonie, brudzi się istotnie.

 

Czym jest sens istnienia,

skoro cień za nami czyha

ze swoim listem pożegnalnym?

I w mroku oto ja stoję

i w mych myślach jest niepokój,

bo zgubiłam swą drogę.

 

W czeluściach płonie mały ogień,

choć ognisko jest przygaszone.

To nadzieja, że życie ma jakiś sens trwania —

nie jest jedynie chwilą,

lecz czymś większym, ważniejszym

dla całego świata.

 

Czy nie jest to tylko legenda,

znajdująca się w zakurzonej księdze?

Wspominano, że strach jest wielką potęgą

i narodziła się z niego władza.

 

Dla kogoś, kto potrafił wykorzystać krzywdę ludzką,

zapanował nad innymi,

pragnąc być siłą wyższą.

Rządząc lękiem i burzą,

ludzkość upadła na kolana -

Drżąc w pokłonie.

 

Nie jabłko, lecz kara

była w dłoni Ewy.

Zrodzona wina z pragnienia,

zniszczyła rajskie milczenie.

Bo człowiek z natury -

Szuka drzwi nie ścian.

 

I karany za inne poglądy czy decyzje

musi zostać stracony,

W imię ojczyzny -

pełnej miłości i wierności.

Średnia ocena: 2.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania