w poszukiwaniu szczęścia

Tsunami myśli i zdarzeń dziś porywa mnie,

bezwiednie na drugi brzeg.

Nie mogę się odnaleźć,

gubię życia sens.

Trzęsie się ziemia

i ja cała drżę wraz z nią.

Wszystko zmienia swoje miejsce,

a we mnie coś jak szkło

upada i się tłucze.

Porywa wiatr liście

lecą w dal, w przestrzeń nieznaną.

Nie wiadomo, co z nimi będzie,

gdzie się znajdą.

Ukosem leje się z nieba deszcz,

prosto w me oczy

i żadnej łzy swojej na policzku nie czuję,

każda z deszczem się łączy.

Nie poddaje się.

Idę przed siebie

nie pewnie,

mijam tęczę.

Zupełnie mnie oślepia,

nic więcej nie widzę

poza jej siedmioma kolorami.

Kąciki ust w górę się unoszą,

a serce mocniej bije.

Oddałabym wszystko,

by zostać tu na dłużej.

Jednakże wszystko co dobre,

szybko się kończy.

Ja tego nie podważę,

marzę i marzę

o nie możliwym do spełnienia,

bo wiecznego szczęścia

na tym świecie

nie ma.

Choćbym szukała,

a potem znalazła,

to trwałoby tylko chwilę.

Ale to nic,

myśląc intensywnie

dochodzę do wniosku,

że dla takich właśnie chwil

żyję.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania