W poszukiwaniu szczęścia - część 1

- Odejdź! Zostaw mnie! - krzyknęłam. Widziałam go. Podchodził do mnie i wyciągał rękę, a ja powoli się odsuwałam. Chciałam uciec i gdy się obróciłam zauważyłam tylko czarną przestrzeń, nic poza tym. Biegłam przed siebie. Łzy spływały mi po policzku, ale ja musiałam uciec. On był blisko.

- Daj nam jeszcze jedną szansę! - krzyknął.

- Nie ma już nas! - odpowiedziałam zapłakana.

- Córeczko, obudź się! - nagle usłyszałam głos mamy. Otworzyłam oczy i na szczęście wszystko okazało się snem.

- Mamo czy coś się stało? -

- Krzyczałaś, więc przyszłam. - odpowiedziała, a ja tylko ją przytuliłam. Mama była moją najbliższą osobą. Nie mam rodzeństwa, a tata pojawiał się w domu bardzo rzadko. Miał wyjazdy służbowe. W szkolę nie zawierałam dużo znajomości. Miałam zaledwie dwie prawdziwe przyjaciółki, które były już tak na zawsze. Zresztą ja miałam taką nadzieję.

- Znowu śnił ci się Max? -

- Skąd wiedziałaś? -

- Córciu, znam cię jak własną kieszeń. Ja bym nie wiedziała? - Odpowiedziałam jej krótkim śmiechem. - Idź już spać i nie myśl o nim.-

- Dobrze. - Ale czy to była prawda? Czy ja dam radę o nim zapomnieć? Kiedy mama odeszła pobiegłam do łazienki i długo patrzyłam w lustro. Przed oczami mignęło mi całe moje życie. Nazywam się Karina. Mam 16 lat. Zielonooka blondyna, która ma swój świat i wiele w życiu przeszła. Między innymi swoją pierwszą miłość, która okazała się katastrofą. Od mojego pierwszego związku minęło 3 miesiące, ale mimo tego wydaję mi się jakby minął rok. Odkąd nie jesteśmy razem moje życie nie ma sensu, jest czarno-białe. Najchętniej popełniłabym samobójstwo. I to wszystko przez Max'a! Mojego (byłego) ukochanego. Tego drania, który mnie zdradził i do dziś prosi o przebaczenie. Codziennie dostaje nic nie znaczące kwiaty, które lądują w koszu. Przez to chce mu powiedzieć: Mam Cię gdzieś! Ale to nie wszystko, bo on zdradził mnie z moją (byłą) najlepszą przyjaciółką. Niby taki kochany, a grał na dwa fronty. A ona? Niby wielka przyjaciółka, a szlajała się z nim po mieście w nocy. Jeżeli chcieli mnie zranić, to udało im się.

****************************************************************************************************************************************************

Mam nadzieję, że pierwsza część się wam spodoba :) Chce wiedzieć co sądzicie, dlatego komentujcie ;)

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • nagisa-chan 13.04.2016
    Kochna bardzo fajnie piszesz przynajmniej dla mnie ale zrozum jedno tu często można spotkać hejty ja się nie zniechęcam mimo iż hejtów dużo już nazbierałam XD ale są też ludzie mili i z pozytywnym nastawieniem jednak ludzie neutralni oceniają w bardzo dobry sposób i prawdziwy ją do takich należę ale ja tam już cię polubiłam i daję 5 bo opowiadanie wydaje mi się być świetnym prologiem *w*
  • Nikt_ważny_ 14.04.2016
    Dziękuję :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania