Znalazłam wyjaśnienie, eh, moja głupota karze mi omijać notki na początku i końcu rozdziału, ale no, mam, znalazłam. Gorączka złota i brak cierpliwości swoje robi. Ale no, hm, mi się tam Laura podobała, ta cała historia. Taka urocza i strachliwa była, jakby ktoś trzymał się linki przed załamaniem. Lubię.
Karora, pisząc, nie chciałam, żeby było smutno. Ale najwidoczniej jest i najwidoczniej tak musi być. A może mnie już takie przemyślenia nie ruszają? Albo smutek Laury mnie nie rusza, bo jest on całkowicie ode mnie zależny? W każdym razie dzięki za komentarz i ocenę.
Komentarze (6)
Wchodzę i myślę, że to część kolejna, ale już to czytałam. Dlaczego taka a nie inna decyzja?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania