...

....

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Freya 18.02.2017
    Tak to będzie... zawsze trochę pod górkę. U mnie w bloku mieszka niewidomy chłopak, ale jest jakiś bardzo niegramotny. Zawsze gdy wychodzi, to można by odnieść wrażenie, że robi to po raz pierwszy i ciągle pomagają mu ludzie, a i tak nie widać znaczącej zmiany w jego sposobie poruszania. Natomiast w innym budynku mieszka dziewczyna, która śmiga sobie z laską tak, jakby wszystko widziała przed sobą. W Centrum na Jasnej; jest ośrodek PZN, to tam czasem widać takiego faceta, że jak sobie maszeruje, to wyprzedza jeszcze innych. Taki śmigacz. Ludzie mają różne zdolności motoryczne i percepcję na bodźce zewnętrzne i, zawsze różnią się, nawet pod względem dostosowania do niepełnosprawności.
    Wcale się nie pokłócili o nic, jakoś mi się nie chce w to uwierzyć, bo najwięcej konfliktów, to właśnie wtedy tak jakoś wyłazi. Właśnie poprzez tę konieczność, żeby wszystko było takie idealnie poprawne. Pozdro:)
  • Amy 20.02.2017
    No bo nie chciałam ich ze sobą kłócić. Chciałam, żeby to były ładne święta, takie po prostu ładne.
  • KarolaKorman 05.04.2017
    Na co dzień nie myśli się o takich sprawach, ale kiedy czytam teraz twoje opowiadanie, dociera do mnie ile wyrzeczeń i poświecenia trzeba by wszystko zgrać w idealną całość. Dojazdy, akademiki i czas rozłąki, to trudne chwile :( 5 :)
  • Amy 08.04.2017
    Można się przyzwyczaić. :) Ale fakt, początki bywają trudne. Moim zdaniem w przypadku niewidomych najważniejsze jest nauczenie się samodzielnego powrotu do domu, o ile to możliwe. No bo różnie z tą możliwością bywa i wpływ ma na to nie tylko niedostosowana komunikacja miejska, pociągi czy trudne do przejścia ulice. Tak, te ostatnie są najgorsze chyba. :( Ale często bariery są w rodzinach takich osób albo w samych osobach. No bo jak je ktoś całe życie prowadzi, to jak one mają potem pójść same? A umiejętność samodzielnego dotarcia do domu daje po prostu niezależność.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania