W różach

W ogrodzie pełnym róż zapach unosił się wokół altany. Latem przyciągały motyle, kolorami swymi dopełniały kwiaty. Ona w białej sukni zaczęła tańczyć. Świat wirował, sunął się po materiale, tworząc fałdy. Złote włosy niczym promenie słońca unosiły się i opadały. Smak wina na jej ustach pozostał. Słodki, a zarazem gorzki tak właśnie smakowały. Nastala zima, już nie tańczyła. Zlewając się ze śniegiem znikła. Uczucie ciepła znika jak ona tańczącą, w mym sercu bywająca.

"Żegnaj", powiedziałem wspomnieniu, w westchnieniu, pozostałem tam w jej imieniu.

Średnia ocena: 2.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania