W rozkołysanym świetle nocy
po ostatniej lekcji od życia
mam więcej odwagi by mnożyć
propozycje dla samej siebie
odgrywam role w duchu perfekcji
mierzę odległość między poduszkami
pod pozorem gry światła
trwa walka dostojnej mistrzyni chłodu
z romantyczną ledwo ubraną czułością
to teatr emocji
ekscentryczność wpada w zachwyt
na moment ciszy przed antraktem
wkraczają wspomnienia bezcenne
stringi są zbyt dosłowne teraz
stylowe retro z zawyżoną talią
codzienność koronkowych nogawek
dla wysublimowanej prowokacji
beztroskich lat sześćdziesiątych
mogę być kopciuszkiem
królową śniegu dominantą
przy tobie wystarczą mi świece
nostalgia i wino
Komentarze (19)
długo patrzał
ich spojrzenia
mijały się w śnie
sam widok nie nakarmi
zamieszkała w nim
nic nie mówiąc
było im z sobą dobrze
mimo że nie był pewny
jej istnienia
...
Pozdrawiam serdecznie 5*
Miłego dnia
Z kolegi też nocny marek widzę... albo inna bezsenność doskwiera😉
Dziękuję za kolejny przeeemiły komentarz.
Pozdrawiam wczesnoporannie i miłego dnia życzę❣️
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo dziękuję za taki ciepły komentarz.
Pozdrawiam... przypominając się anagramowo.
Wstyd mi, ale przegapiłem Twój tekst. No jak tak w ogóle można→rzekłem do siebie?
"Rolę w duchu perfekcji"→jednak muśnięte szaleństwem
Zawsze wygrasz tę walkę Tyś, sądzę.
A cy ostatnie, to już w ogóle... takie, no tego tam, a ostatnia→szczególnie🤣
Taki rozczochrany wiersz, gdzie wersy, też pozytywem subtelnie obleczone, nawet gdyby co...
No i tytuł→niczym symfonia→szkoda że Beethoven, bo może by napisał→10-tą.
Tradydrawiam❣️
kicaj słuchy❣️
KiCaJ SłUchY❣️
KICAJ SŁUCHY❣️
Nooo... w końcu złapałeś za kibić... tylko spokojnie, bo mam łaskotki i będę falować.
"A cy ostatnie, to już w ogóle... takie, no tego tam, a ostatnia→szczególnie"
A co Ty się tak cykasz... znowu ta przyłbica się cacina? Towot zostawiłam pod zlewem po prawej stronie/w żółtym pojemniczku... co ja gadam - u ciebie wszystko jest zółte/pojemniczki znaczy.
Co do tej najostatniejszej... oglądnę film i od razu przyjdę, więc w porę zapal świeczki i wyjmij z barku to różowe winko/coby nie tracić czasu... do rana niewiele godzin zostanie = musisz bo rano iść po ciepłe bułeczki i mniamniusiego bumeranga dla mnie.
A skoro pani piekarzowej podobała się szminka... to dzisiaj za lewym uszkiem - też zostawię ślad🤣🤣🤣 💛💛💛❤️💛💛💛-;3)))~~~~~💙
Tym razem jedno wlecze się w ogonie, bo mam pyszczne przeciążenie 🤣
O zgrozo miłosierna! Z barku?→No nic. Jakoś dam radę, rozcinając laubzegą, dużą głowę kość ramienną i wyciągnę flaszkę. Ale malutka będzie, przeto i zawartość🤣
Poszybuj w komosie. Tam nie będzie przeciążenia-;3)))`.`.`.`.`.`.`..`.`.`.`.💙
"Jakoś dam radę, rozcinając laubzegą"
I w tym momencie - falująco Cię złapałam... bo po laubzedze została tylko rama z niebieską rączką...lśnienie jej ząbków zmieniło kolor/więc wyrzuciłam poza horyzont bliżej mi nie znany, a zaposowego jej lśnienia nie masz... nawet w tym niebieskim pojemniczku w żóto - turkusowe paski🤣🤣🤣 💚💙🩵-;3)))~~~~~💌/ukryta wiadomość🤣🤣🤣
5++++
Pozdrawiam i zapraszam do siebie
i dlatego twoje komentarze są pisane tym samum schematem i to w dodatku strasznie sztywnym językiem i ogólnymi pojęciami?
Witam i podwójnie dziękuję = za komentarz i zaproszenie.
Ciebie też witam, choć wiadomości Twoje - nie były do mnie/jedynie 'podsłuchiwałam'.
Pozdrawiam.
Nostalgia... to dopiero dzisiaj mnie dopadła/po tym teatrze emocji🤣
Miłego dnia życzę.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania