W samotności

W trybikach Orwellowskiej nowomody,

w potoku wielu oczu zwróconych do ściany...

nawet nie idę, lecz tylko cieniem się staję.

 

Daj mi o Panie... mój sens w bezsensie znaleźć.

 

Na statku Achaba, gdzie cel jest jasno stawiany

gubię mój sens w tysiącach oczu... zwróconych do ściany.

 

Daj mi o Panie... sekstans myśli i pragnień,

aby ten cień, choć w kadzi obojętnych myśli skąpany,

nigdy nie uległ....

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Maurycy Lesniewski ponad rok temu
    Ładnie, tekst bardzo na czasie, bardzo osobisty, ale zarazem niemalże uniwersalny. Wystarczy na chwilę „opuść ten wymiar” i spojrzeć z boku. Czy dostrzeżemy sens?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania