W środku miasta
W środku miasta
Nie porzucaj mnie w środku miasta
Pod nawałą złowieszczej burzy
Gdy mokry pył zamyka mi oczy
I zgiełk ulic dławi oddech
Nie upuszczaj bezbronnej dłoni
Nie znikaj za kamiennym rogiem
Wiem to tylko sen miła
Zły niepotrzebny sen
Oddychasz obok spokojnie
Gdy budzi mnie lęk
To znowu przychodzi do mnie
Przenikający ciało głód
Brzęk szkła i krzyk obcych ludzi
Pogoń za kroplą ułudy
Zagubiony w czasie i miejscu
Rozpaczliwie dotykam ściany
Wiem to tylko sen miła
Zły niepotrzebny sen
Oddychasz obok spokojnie
Gdy budzi mnie lęk
Próbowałem wstać z kolan
Zacząć piękny radosny bieg
Ale zdrada była ze mną
Przewiązała czarną opaskę
Więc tonąłem w bezmiarze bzdur
I kłamstw moich doskonałych
Ale to tylko sen miła
Zły niepotrzebny sen
Oddychasz obok spokojnie
Gdy budzi mnie lęk
Teraz wchodzimy do miasta
Muskani słonecznym wiatrem
Mijamy barwne pochody ulic
I błazeńskie uśmiechy balkonów
Światło otwiera nam drogę
Do ciepłych marmurowych schodów
To już nie sen miła
To nasz piękny dzień
Oddychasz obok spokojnie
Gdy łapię w żagle wiatr
Komentarze (5)
i błazeńskie uśmiechy balkonów" - super!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania