W TĘ CIEMNĄ NOC
W tę ciemną, zimną noc bez nadziei świtu
Próbuję się uwolnić z demona chwytu,
Który się ciągle tylko tym przechwala,
Że daje mi żyć bo mi na to pozwala.
Ale wystarczy, że mu coś się odwidzi
To koniec ze mną. Tak sobie szydzi.
Trwam więc pomiędzy dwoma światami
W cieniu i mroku całymi latami.
Wolałbym już z tym życiem skończyć
Tryb hibernacji bez jaźni włączyć.
Zapomnieć ten świat i jego szaleństwa
Uciec od pseudo bytu przekleństwa.
Nie wzruszę tą prośbą o eutanazję
Zamęczonego ducha fantazję
Bóstw co z niebios się nam przyglądają
I niezłą zabawę z nas ludzi mają.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania